Zapraszając do Miejskiego Domu Kultury, czuję się zobowiązany do przekazania na tym forum paru refleksji, które zainspirował ten niedzielny wieczór. Mogło się wydawać, że wypełnią go interpretacje znanych, a może już wcześniej goszczących na scenie MDK kompozycji z szerokiego repertuaru piosenki poetyckiej. Poezja śpiewana wpisuje się doskonale w zaduszkowy klimat. I pewnie w takiej konwencji też byłoby ciekawie, ale dziś zaoferowano nam coś więcej. Coś, co jest bodaj najtrudniejszą formą muzycznej ekspresji – piosenkę aktorską. Mała sala Kameny, goszcząca na czas remontu młodych artystów, pozwoliła być bliżej nich i niemal w klubowej atmosferze chłonąć emocje wyrażane słowem, dźwiękiem i osobistą narracją. Ze sceny padły mądre i głębokie frazy o najważniejszych wartościach, z którymi przychodzi się mierzyć, krocząc ścieżkami życia. Któż nie pyta, czy lepiej jest być, czy mieć. Kto nie dotknął samotności, egzystencjalnej pustki. Kto nie tracił nadziej i z trudem powtarzał – wierzę …. Te rozterki i dylematy na trwałe są wpisane w nasze losy. Odciskają piętno i inspirują, dając jako owoce przeżywania bólu zagubienia i radości poznania – artystyczny przekaz. Ten, wypełniony słowem i ten wybrzmiały dźwiękiem. Gdy mamy już materię sztuki, nim ta trafi do odbiorcy, zostaje przetworzona przez osobowość artysty. Ubarwi ja ekspresja interpretacji, talent i wrażliwość. Wykonawca zespoli w sobie emocje własnych doświadczeń i autorskich zamierzeń. Zrodzi się wówczas duchowa synergia i powstanie to coś, co nazywamy piosenką aktorską. Takich klimatów zasmakowaliśmy, uczestnicząc w ostatnim artystycznym przedsięwzięciu Miejskiego Domu Kultury. Były pięknie zróżnicowane. „Popłynęliśmy” Perłową Łodzią Antoniny Krzysztoń, poprzez zakamarki Krakowskiej Piwnicy Pod Baranami, aż po refleksyjną, czasem drapieżną lirykę Agnieszki Osieckiej. Piosenka aktorska wymaga dużych umiejętności i scenicznej odwagi w wyrażaniu uczuć. Trafnie dobrane do temperamentu i osobowości wykonawców piosenki, pozwoliły dostrzec efekty doskonalenia warsztatu wokalnego i aktorskich umiejętności. Cieszy mnie to ogromnie, gdyż uwierzytelnia sens istnienia MDK-u i pracy jego instruktorów z uzdolnioną i ambitną młodzieżą. Teraz, gdy w ostatnich tygodniach usłyszeliśmy tyle frazesów i niepokojących oświadczeń, chciałbym zaapelować do tych, którym powierzyliśmy mandat zaufania. Zaapelować słowami piosenki : „nie zabijajcie tej miłości”, która garstce młodych ludzi pozwala właśnie „być”. Niekoniecznie „mieć”. Dzień oczyszczenia mamy już poza sobą. A oni, niech jak najdłużej sprawiają nam radość i przynoszą dumę miastu, w którym trudno w tej materii znaleźć coś bardziej wartościowego. Popłyńmy dalej „perłową łodzią „. Może za cenę dziury w chodniku, czy jeszcze jednego piwnego pubu. Postarajmy się zrozumieć to, co chcieli nam dziś powiedzieć. A zdołaliśmy usłyszeć, że gdy będziesz miał już wszystko, to nie będziesz miał nic. To wielka mądrość. Daleka od politycznych swad, strategii i rozrachunków. Dajmy im szansę, by mogli „być”. Koncert Zaduszkowy przygotowali : Scenariusz – Tomasz Drozdek
Asystenci – Sylwia Hreczańska, Justyna Kopiszka
Przygotowanie wokalne – Justyna Kopiszka
Przygotowanie aktorskie – Sylwia Hreczańska, Justyna Kopiszka
Aranżacje muzyczne – Robert Gliński, Robert Ledwoń
Akompaniował zespół „Synergia” – w składzie:
Robert Ledwoń – instrumenty klawiszowe
Przemysław Matuszewski – gitara
Marcin Kędzia – gitara basowa
Robert Gliński – gitara
udział wzięli:
Katarzyna Ujma
Nadia Nowicka
Anna Karyś
Paulina Głuszko
Dominika Kulasiewicz
Katarzyna Kwiatkowska
Klaudia Kwiatkowska
Ewa Tomczyńska
Mira Maludzińska
Dorota Napieraj
Justyna Kopiszka
Sylwia Hreczańska
Jacek Stefanyszyn
Jacek ZioraNagłośnienie:
Konrad Popiel – Art Tech
Jakub Prokop
Michał Walaszczyk