Barania Góra – wędrówka do źródeł Wisły 12.03.2008 r.

A w górach zima jeszcze. Jakże dziwne to, co przecież winno być normą o tej porze roku. Prawie pół metra śniegu otula szczyt Baraniej Góry, który stanowi matecznik królowej polskich rzek – Wisły. Ta podręcznikowa wiedza w rzeczywistości prezentuje się piękniej i bardziej okazale. Szlak, którym podążaliśmy prowadził przy podchodzeniu wzdłuż koryta Białej Wisełki a schodząc towarzyszył nam nieustanny plusk wody Czarnej Wisełki. U podnóża Baraniej Góry warto  przyjrzeć się kaskadom utworzonym przez spadający przez progi skalne nurt Białej Wisełki a na jej szczycie – wejść na widokowy pomost i nacieszyć oczy pięknym, podobno, widokiem beskidzkich pasm górskich. Podobno, bo gdy tam stanęliśmy morze chmur targanych huraganowym wiatrem skutecznie przesłoniło wszystko dokoła. Pewnie jednak dotrzemy tam raz jeszcze, w piękne słoneczne popołudnie i w towarzystwie śpiewu ptaków ruszymy kamiennym łożyskiem potoku do schroniska na Przysłopie. Pomarzyć można, pamiętając smaczny żurek, który ponoć zawsze w tym schronisku jest dostępny.

min

Share Button
Ten wpis został opublikowany w kategorii KKTA z euronet.net.pl, Starsze wpisy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz