Wycieczka szlakami tej krainy, oferuje inne obrazy gór i wyzwala odmienne emocje od tych, które towarzyszą spacerom ku szczytom. Koryta wartkich strumieni, cieśniawy, wodospady, wyznaczają ścieżki, którymi w głębokich wąwozach, po stromych ścianach i skalnych progach poruszają się odwiedzający ten zakątek słowackich Karpat. Gdyby nie techniczne wsparcie w postaci pomostów, drabin, łańcuchów, przeciętny turysta nie miałby żadnych szans na pokonanie naturalnych przeszkód, które budują niepowtarzalną scenerię dla wędrówki. A wędrujemy w świecie pełnym wody i bujnej roślinności. W świecie pięknym i groźnym. Tętniącym życiem w sąsiedztwie cmentarzysk, gromadzących powalone mocą przyrody kłody pni i gęstwiny konarów. Omszałe, mokre i śliskie drewno wyznacza miejsce na postawienie stopy. Kolejny krok wiedzie w górę na stalowe drabiny i ażurowe pomosty. Czasem dość szerokie i wygodne, a niekiedy dające miejsce oparcia dla niewielkiego buta. W tym jednak kryje się niepowtarzalność Słowackiego Raju, którego osobliwości próżno szukać gdziekolwiek w Polsce. Warto to zobaczyć i przeżyć trochę emocji, wspinając się po drabinach w wąwozie Sucha Bela, lub „przyklejonym” do skały stąpać po metalowych półeczkach nad rwącym nurtem Hornadu. Mając do dyspozycji jedynie 9 godzin na wizytę w Słowackim Raju, nie sposób dotrzeć do wszystkich interesujących miejsc. Dodatkowym utrudnieniem przy planowaniu trasy, ale ułatwieniem w wędrówce, jest jednokierunkowość szlaków. Mimo tych złożoności, zdołaliśmy przechodząc Suchą Belę i przełom Hornadu od Klastoriska i Tomasovskego Vychladu, poznać wiele z najpiękniejszych miejsc tej krainy, a napotkane pejzaże utrwalić na zdjęciach, do obejrzenia których zapraszają autorzy fotogalerii.
Tegoroczna pogoda i jej konsekwencje, nie pozostają bez wpływu na organizację naszych górskich eskapad. Mieliśmy w planach kolejnego wyjazdu przejście najodleglejszym fragmentem grani Tatr Zachodnich z Przełęczy Chuciańskiej przez Siwy Wierch i Brestową pod schronisko Zverovka, położone u wrót Doliny Rohackiej. Myślałem również o ciekawym podejściu z osady Podbanske na Błyszcz i Bystrą, schodząc przez Bystrą Dolinę do Magistrali Tatrzańskiej. Jednak wiatrołomy, jakie napotkaliśmy w drodze na Krywań i w okolicach Szczyrbskiego Jeziora, obudziły potrzebę pozyskania informacji o dostępności szlaków turystycznych w mniej uczęszczanych rejonach Tatr Zachodnich. Podążając tym śladem trafiłem na serwis słowackiego GOPR-u (Horska Zachranna Sluzba), który w komunikacie „Zapadne Tatry” na dzień 9-ty lipca jednoznacznie informuje o zamknięciu praktycznie wszystkich szlaków w rejonie Siwego Wierchu (mapa tutaj – warstwa Sygnatura), z powodu powalonych majową wichurą drzew, uszkodzonych skarp, zerwanych mostków. Jak się przekonaliśmy, służby leśne udrażniają szlaki, ale nie sposób przewidzieć kiedy wszystkie zostaną ponownie przekazane na użytek turystów. Podobna sytuacja panuje również w polskich Tatrach, gdzie min ścieżka „Nad Reglami” jest częściowo zamknięta. Z tego powodu zdecydowałem dość radykalnie zmienić cel wyjazdu i zaproponować Słowacki Raj. Rozmawialiśmy wielokrotnie o takiej wycieczce, dochodząc do błędnego przekonania, że to zbyt długi dojazd, jak na jeden dzień. Analizując jednak bliżej ten aspekt okazuje się, że to tylko niespełna 10 km dalej niż przejazd do osady Tri Studnicky, skąd wyruszaliśmy na Krywań. Zatem, proponuję poznać te piękną krainę wąwozów, górskich strumieni, skalnych ścian, wybierając jedną z pięciu tras mających początek i koniec w osadzie turystycznej Podlesok (kierunek południowy-zachód od miejscowości Hrabusice). Tam dojedziemy i z tego samego miejsca wyruszymy w drogę powrotną. Duża gęstość znakowanych szlaków turystycznych oraz ich jednokierunkowość, skłaniają do posiłkowania się mapą w czasie wędrówki, a wcześniej – do zapoznania się ze szczegółami przebiegu wybranej pętli. W wielu miejscach napotkamy mostki, drabiny, łańcuchy ubezpieczające, stopnie i klamry wspierające. Szlaki mogą prowadzić po mokrych skałach, kamieniach w poprzek powalonych pni drzew. Po opadach napotkamy zalewiska lub płytkie koryta potoków, które trzeba będzie pokonać. Wszystkie te trudności stanowią o niepowtarzalnej atrakcyjności Słowackiego Raju i tworzą niespotykane gdzie indziej widoki. Wejście w obręb Parku Narodowego Słowacki Raj wymaga dokonania opłaty dziennej w wysokości 1,50 EUR (osoby powyżej 62-giego roku życia – 0,50 EUR).
Z Blachowni wyjedziemy spod kościoła parafialnego przy ul. Sienkiewicza o godz. 4.00. Godzinę powrotu ustalimy w drodze, zakładając jak zwykle 9 godzin na czas wędrówki.
Tak, jak przy każdym wyjeździe w góry informuję, że KKTA przygotowuje i odpowiada jedynie za logistyczną sferę wycieczki, związaną z zapewnieniem transportu i przekazaniem niezbędnych informacji. Z formalnego punktu widzenia, wszyscy wyjeżdżamy indywidualnie, współdzieląc jedynie koszty przejazdu. Za bezpieczeństwo i konsekwencje związane ze zdarzeniami losowymi, każdy wyjeżdżający odpowiada osobiście. Kwestie ubezpieczenia, posiadania polisy i zakresu jej działania, pozostają w kompetencji osobistych wyborów i podejmowanych decyzji. Proponowane trasy stanowią jedynie sugestię, co do sposobu aktywnego zagospodarowania dnia. Opis zamieszczony na blogu, oferuje informacje o odwiedzanej okolicy i praktyczne wskazówki ułatwiające poruszanie się w terenie. Można dowolnie wybrać inny, autorski wariant przejścia tak, aby zdążyć na umówiony termin i miejsce odjazdu autobusu w drogę powrotną. Przy wyjeździe poza granice RP, tak jak w tym wypadku, proszę pamiętać o zabraniu ze sobą aktualnego dokumentu tożsamości (dowód osobisty, paszport) oraz pieniędzy na niezbędne wydatki ( na Słowacji w walucie EUR). Rozsądek nakazuje również zawrzeć na ten dzień polisę ubezpieczeniową, na wypadek pokrycia kosztów następstw nieprzewidzianych zdarzeń (akcja ratownicza, pomoc medyczna itp). Wybieramy się na szlaki o zróżnicowanej skali trudności, gdzie mimo naszej najlepszej woli i przygotowania, mogą mieć miejsce nieprzewidywalne zdarzenia. Można w tym aspekcie skorzystać min. z oferty PZU Wojażer. Proszę również pamiętać o zabraniu ze sobą odpowiedniej odzieży chroniącej przed nagłymi zmianami pogody i temperatury powietrza oraz napojów i pożywienia.
Prognozę pogody przewidywaną dla miejsca dojazdu, można śledzić tutaj. Tym razem nie publikuję profili tras i ich śladów, gdyż te pierwsze ze względu na specyfikę poruszania się po ścieżkach wytyczonych na skalnych nabrzeżach potoków, drabinach i mostkach, są mało przydatne do oceny trudności, a ślady bez praktycznego znaczenia, gdyż oznakowanie szlaków jest jednoznaczne i czytelne. Bazując na informacjach o czasach przejścia kolejnych odcinków, należy uwzględnić margines spowalniania marszu przez tłok i kolejki przy łańcuchach, mostkach, kładkach. Ze względu na dość długi czas dojazdu i konieczność powrotu autobusu na miejsce postoju przed upływem doby proszę o takie rozplanowanie dnia, by punktualnie wyruszyć w drogę powrotną.