Blachownia wypiękniała przez te ostatnie dwa lata – usłyszałem, przechodząc obok grupki zmęczonych biegiem zawodników. Mimo wylanego potu i wysiłku, który im towarzyszył, świadomość zarejestrowała przemykające wraz pokonywanymi kilometrami obrazy. Nigdzie nie spotkasz, mówi jeden z nich, kolorowych korzeni i takich słonecznych promieni połyskujących na błękitnych taflach stawów – dodaje drugi. Tutaj aż chce się żyć i … biegać kwituje rezolutnie kilkuletni chłopczyk, sięgając rączką do ósemkowego medalu. Dziadek z dumą zawiesza go malcowi na szyi , a ja myślę sobie, że jeszcze kilka lat i zobaczymy tego chłopca w blachowieńskiej Ósemce. Może i w tej koszulce z dzisiejszego pakietu, która jak pokoleniowy talizman pozostanie świadectwem, inspiracją, przedmiotem zadumy i motywacji. Ale czy gdy dorośnie Przełajowa Ósemka będzie jeszcze w kalendarzu sportowych imprez ? Sięgam pamięcią do pierwszego biegu – tego sylwestrowego, sprzed prawie ośmiu lat. Wówczas nieśmiało rodziły się plany budowane pasją i uporem człowieka, który stawiał przed sobą coraz ambitniejsze wyzwania. Byliśmy Jacku przez cały ten czas z Tobą. Niekiedy zdawało się że trudności Cię pokonają. Trzeba było mieć jednak wytrzymałość maratończyka, odwagę i ogromną pracowitość, by trwać w swym postanowieniu i dzielić się radością ze spełniania marzeń z drugim człowiekiem. Wierzę, że starczy Ci sił, by ten chłopiec z dziadkowym medalem, dobiegł do mety w którąś z kolejnych sierpniowych niedziel. Tych ostatnich, wakacyjnych niedziel, tak ważnych dla naszego miasta. Bo w ten dzień ponownie radzi będziemy usłyszeć, że Blachownia znów wypiękniała, a ludzie tutaj są jeszcze bardziej mili i przyjacielscy. Jakże dobrze być odbiorcą takich sądów. Wszyscy chcielibyśmy wziąć cząstkę tego ciepła do własnych serc. Jednak cóż byłoby bez determinacji i poświęceń pomysłodawcy i organizatora Przełajowej Ósemki ? Doświadczenie roku ubiegłego może służyć podpowiedzią. Dziękujemy Ci Jacku za splendor sukcesu, płynący po trosze na nas wszystkich, który osiągnąłeś również dzięki umiejętności współpracy z szerokim kręgiem ludzi i instytucji życzliwych Twoim pomysłom. W miarę skromnych możliwości służyliśmy pomocą i oferujemy ją nadal. Trudno byłoby sobie wyobrazić by klubowe logo KKTA nie pokazało się pośród uczestników biegu lub marszu. Zaś ręce i głowy nie wsparły Twoich wysiłków. Wierzę, że za rok znów usłyszę pochwały i szczere słowa uznania motywujące slogan , że „tu warto żyć”. Tymczasem, zapraszam do galerii fotografii autorstwa Jerzego Walaszczyka, dokumentującej tegoroczną Przełajową Ósemkę.
Oczekujących dziennikarskiej relacji z imprezy oraz zestawienia oficjalnych wyników, odsyłam na stronę internetową Urzędu Miejskiego w Blachowni.
Dopełnieniem dokumentacji z niedzielnej imprezy jest rejestracja filmowa autorstwa Roberta Bisia