Spełnione marzenie. Wołosate – Ustroń w 7 dni

Świąteczny czas i bliskość sylwestrowej nocy prowokuje do bilansu marzeń z minionych 12-tu miesięcy. Dla jednych ten swoisty remanent zapachnie niedosytem. Drudzy spojrzą wstecz z satysfakcją spełnienia, a kolejni, choć osiągnęli cel i przekroczyli granice ludzkiej słabości, planować będą kolejne wyzwania. Czternastego września, wczesnym rankiem Łukasz Pawłowski wyruszył z Wołosatego by pokonać w jak najkrótszym czasie liczący ponad 500 km Główny Szlak Beskidzki.  Dopiął swego, dobiegając w siódmym dniu do Ustronia.  Kibicowaliśmy mu życząc sukcesu i ciesząc się z jego osiągnięcia. Zapewne usłyszymy niedługo o kolejnym niezwykłym projekcie, gdyż jest reprezentantem tej trzeciej grupy ludzi, ciągle poszukujących niebanalnych pomysłów na swoja aktywność.  Tymczasem, mając satysfakcję ze wspólnych wycieczek w góry w ramach wyjazdów KKTA, zapraszam na internetowy blog, na którym Łukasz publikuje bardzo ciekawy reportaż ze swojego wyczynu. Czytając go, można pomarzyć i podziwiać. Pomarzyć – o powtórzeniu przejścia tej drogi, choćby podzielonej na wiele etapów. A podziwiać : odwagę, upór, charakter, wydolność, a przy tym wielką skromność, której towarzyszy potęga ducha i imperatyw sięgania po wielkie wyzwania.  Raz jeszcze gratuluję i zapraszam do lektury.

lukas_gsb_min

Share Button
Ten wpis został opublikowany w kategorii Sport i turystyka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.