Wysokie Tatry – 30 lipiec 2011 r

Z pogodą ciężko się mierzyć, a tym bardziej trafnie ją przewidzieć z parotygodniowym wyprzedzeniem. Zawsze można jednak powalczyć  przeciwnościami i cieszyć się choćby drobnymi chwilami względnego komfortu. Innymi słowy, wspominając drugi w tym roku wyjazd w Wysokie Tatry, w pamięci pozostaną obrazy mokrych, skalnych turni, wyrastających sponad zwałów mgły i majestatycznie zamykających ciemnymi ścianami  nieckę doliny. Żeby ujrzeć taki widok, równie niezwykły, jak te spotykane w towarzystwie słonecznego blasku, trzeba zobojętnieć na dokuczliwą wilgoć i przedrzeć się ponad niskie chmury, którym towarzyszy mgła, mżawka, deszcz. Wyżej, choć deszczyk  również nie  pozwala przeschnąć, widoki słodzą uciążliwość wędrówki. A ta, miała swój początek w Tatrzańskiej Leśnej, skąd mało uczęszczany szlak prowadził brzegiem wartkiego potoku Zimnej Wody ( Studeny Potok) , obok trzech niezwykle malowniczych wodospadów. Tak dotarliśmy do Rajerowej Chaty – najstarszego schroniska w tatrach. Z tego miejsca, dwa warianty podzieliły grupę na tych wędrujących dalej wzdłuż potoku przez Dolinę Staroleśną do Zbójnickiej Chaty i tych, którzy przez Małą Studeną Dolinę dotarli do Chaty Terycho. Początkowy zamiar przejścia przez Czerwoną Ławkę pogoda stawiała pod wielkim znakiem zapytania. Jednak sześcioosobowa grupa, będąc już nad Spiskimi Stawami, zdecydowała  zmierzyć się z ta legendarną dla tatrzańskiej turystyki przełęczą. Mówią, że było ciekawie, a mniej liczne niż zwykle towarzystwo wspinających się tamtędy, pozwoliło szybciej chwytać łańcuchy i nabierać wysokości. Mimo trudnych warunków, wycieczka pozostawi ciekawe wspomnienia, a wielu może zachęci do powrotu w ten piękny, tatrzański zakątek. Tym razem galerie fotografii są uboższe. Trudno było walczyć z wodą i zaparowaną optyką, gdy nie dysponuje się sprzętem do zdjęć podwodnych. Coś tam jednak pozostało, co oddaje klimat wycieczki i widoki jej towarzyszące.

stud_min
Postanowiłem pozostawiać niektóre fragmenty pisane w zaproszeniach na wyjazdy. Są tam zamieszczone linki i informacje z których można jeszcze skorzystać, a niekoniecznie ich powtórna publikacja wpisuje się w treść komentarza zamieszczanego po powrocie z wycieczek.

Lato ucieka, a Tatry – te Wysokie, na Słowacji, wciąż nas ekscytują. Dlatego zapraszam na wyjazd w sobotę, 30 lipca w okolice Starego Smokowca, skąd wychodzi wiele szlaków, a te najciekawsze – do Dolin : Zimnej Wody oraz Staroleśnej. Moglibyśmy wyruszyć żółtym szlakiem z Tatrzańskiej Leśnej w kierunku wodospadów Studenego Potoku i tam zdecydować, kto gdzie dalej zamierza powędrować. Zobaczymy na miejscu jakim dysponujemy czasem, pamiętając, że najkrótsze podejście to zielony szlak wzdłuż kolejki na Hrebienok. Tym razem samochód pozostałby w Smokowcu, do momentu odjazdu o 19.30, dając w ciągu 10-ciu godzin wiele możliwości zorganizowania interesującej wycieczki (mapa tutaj). Najbardziej wytrawni, doświadczeni i odporni na ekspozycje, przy dobrej pogodzie mogą pokonać pętlę przez Czerwoną Ławkę – Priecne Sedlo (skala trudności zbliżona do Orlej Perci) i Zbójnicką Chatę (opis tutaj). Poza tym, wariantów przejść jest wiele. Już samo dojście do schroniska Teryho (Teryho Chata), będzie niezapomnianym przeżyciem (opis tutaj). Pamiętamy te miejsca z wędrówki przez Lodową Przełęcz. Można również ze szlaku żółtego, przejść przy wodospadach na niebieski, idąc Doliną Staroleśną do schroniska Zbójnicka Chata lub nawet kawałek dalej do Zbójnickich stawów (opis tutaj). W okolicach schroniska, można byłoby się spotkać ze schodzącymi z Czerwonej Ławki. Idąc niebieskim szlakiem do Zbójnickiej Chaty, trzeba będzie do Rajnerowej Chaty wracać tą samą drogą. Jednak różnorodność widoków wynagrodzi tę niedogodność.  Jak zwykle przy tego typu wyjazdach przypominam, że nie jest on wycieczką zorganizowaną, gdyż formalnie przygotowuję tylko wspólny transport, dla zminimalizowania kosztów podróży, a sposób zagospodarowania dnia, pozostawiam do indywidualnych decyzji. Każdy uczestnik wycieczki odpowiada w pełni za swoje bezpieczeństwo i decyduje o szlaku, który chciałby pokonać, dysponując czasem do umówionej godziny powrotu. Opisywana trasa jest nieobligatoryjną propozycją poznania okolicy, a publikowane materiały mają ułatwić poruszanie się w terenie i odnalezienie interesujących miejsc  Również kwestie ubezpieczenia, pokrycia kosztów leczenia lub ewentualnej akcji ratowniczej, pozostają w gestii indywidualnych, osobistych wyborów. By ułatwić znalezienie korzystnej polisy ubezpieczeniowej, sugeruję zapoznanie się z ofertą PZU (link tutaj). Przebywając za granicą RP pamiętajmy o dokumentach oraz aktywnym roamingu  w łączności telefonicznej z grupą. Wyjedziemy z Blachowni o godz. 3.45, spod kościoła parafialnego przy ul. Sienkiewicza a wrócimy – pewnie około 2-giej w nocy, z soboty na niedzielę.

Prognoza pogody dla okolic Starego Smokowca jest dostępna tutaj. Dla korzystających z nawigacji turystycznej TrekBuddy przygotowałem mapę Tatr dostępną do pobrania pod tym linkiem

Przewodnikowy opis wszystkich wariantów przejść, wraz ze szczegółową mapą, do otwarcia tutaj.

Share Button
Ten wpis został opublikowany w kategorii KKTA z euronet.net.pl, Starsze wpisy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz