I Rajd rowerowy LGD „Bractwo Kuźnic” – 19 maj 2012 r.

Jak niebanalnie spędzić dzień? Wolny od pracy, skąpany w majowym słońcu, wypełniony tchnieniem wiosny. Chyba nie w czterech ścianach. Szukamy więc pomysłu na rozsupłanie odwiecznych dylematów splątanych banalną rozterką – dokąd, kiedy, z kim. Na taką chwilę, zaproszenie Bractwa Kuźnic na całodniową rowerową wycieczkę, jest jak lek  na skołatane serce. Oczywiście, że trzeba jeszcze trochę wyrzeczeń, odrobinę wysiłku i garść determinacji, ale oferta na ciekawe spędzenie soboty, jest na przysłowiowe wyciągnięcie ręki.

bk_psk_2012_minTutaj link do filmu autorstwa Roberta Bisia, a także linki do galerii foto K. Świtalskiego oraz M. Morzyka
Wystarczy wsiąść na rower i wyruszyć na rajd, gdzie nieznane stanie się bliskie i atrakcyjne. Często w myśl porzekadła mówiącego, że „cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie.” Korzystając z oferty Lokalnej Grupy Działania, reprezentującej gminy Konopiska, Boronów, Poczesna, Starcza, Kamienica Polska, można było poznać tę nieodległą od Częstochowy krainę, a przy tym spotkać przyjaciół, dobrze się bawić i aktywnie wypocząć. Pierwsza tegoroczna rowerowa wycieczka zorganizowana przez Bractwo, prowadziła śladem najciekawszych widokowo i historycznie miejsc, położonych w trzech ostatnich z wymienionych wcześniej gmin. Wyżynny charakter tego obszaru obfitował w ciekawe punkty widokowe, z towarzyszącymi wzniesieniom podjazdami, zjazdami, gruntowymi ścieżkami, prowadzącymi poprzez łąki, lasy i nieużytki. Jak przystało na kuźniczą tradycje, niektóre z pokonanych górek, to historyczne hałdy pokopalniane lub usypiska ziemi z niewielkich odkrywek, służących niegdyś do pozyskiwania ubogiej w żelazo rudy darniowej. Kto przejechał całą wykreśloną na mapie trasę, mógł stanąć na bobrowej tamie, przegradzającej leśny strumień, obejrzeć naznaczone piętnem czasu budowle starych młynów, zanurzyć dłonie w specyficzny, żelazisty piasek formierski, a na zakończenie – posilić się smaczną strawą, przygotowaną przez organizatorów. Oprócz atrakcji krzepiących ciało, było też i coś dla ducha. Niczym jak w starogreckim gimnazjonie, gdzie po walecznym współzawodnictwie, zapaśnicy o koturnowych obliczach, zatapiali swoją świadomość w strofy poezji, wieńczącej ich zmagania. Nie dane nam były co prawda ogrody Olimpu, ale pod prawie egejskim błękitem nieba, napotkaliśmy niezwykłą galerię sztuki. Bo jakże inaczej nazwać to, co można zastać, odwiedzając posesję Jerzego Kędziory. To znany częstochowski artysta plastyk, który swe rzeźbiarskie pasje realizuje poza miastem – w Poczesnej. Tam, czas zaczyna płynąć w rytm kontemplacji prac Mistrza, które w symbiozie z otaczającą przyrodą emanują treściami trudnymi do odbioru w cywilizacyjnym zgiełku i przestrzeni zamkniętej wystawienniczą sztampą. Ludzkie bryły igrające z prawami fizyki, rozkołysane podmuchem wiatru, niosą różnorakie przesłania. Dla mnie te najmocniejsze, to treści egzystencjalne, przerośnięte symboliką kruchości życia, zawieszonego na nici przeznaczenia i teologiczne – wyrażone symbolem wsparcia, jakie czyni wiara.  Niczym lina, która asekuruje i wyznacza sens. By zgłębiać takie meandry ludzkich przemyśleń i wyzwalać potrzeby ambitniejsze od populizmu i bezwartościowej konsumpcji, trzeba kształtować i pracować nad osobowością człowieka niemal od najmłodszych lat. I na tym polu, sobotnia wycieczka pozostawiła po sobie pokaźną dawkę refleksji, po spotkaniu z dyrektorem liceum w Kamienicy Polskiej, który zaprosił rowerzystów w mury kierowanej przez siebie placówki i zaprezentował bogaty materiał poświęcony historii i osiągnięciom szkoły. W ten sposób nie tylko popracowaliśmy nad tężyzną fizyczną, przejeżdżając z dojazdem z Blachowni ponad 90 kilometrów, ale poznaliśmy nowe, ciekawe zakątki, konsumując przy okazji trochę tak zwanej kultury. A w powrotnej drodze, pośród śpiewu ptaków zdawało się słyszeć grechutowe „wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty ! No cóż, całodzienna solidna porcja majowego słoneczka zrobiła swoje.

Share Button
Ten wpis został opublikowany w kategorii KKTA z euronet.net.pl, Starsze wpisy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz