Z Zakopanego w Tatry – 09.09.2017 r.

Byłoby czymś niestosownym, by po wyjazdach na szlaki Tatr Słowackich, nie pospacerować lub powspinać się w polskiej części tego wspaniałego i najwyżej wznoszącego się fragmentu Karpat. Mimo, że pewnie zdecydowana większość zliczyła w swoim turystycznym dorobku wiele tatrzańskich szlaków, warto sprawdzić co się na nich zmieniło. Nawet, gdy nie dostrzeżemy materialnych różnic, widoki zawsze pozostaną piękne i na swój sposób inne. Czy to z powodu pory roku, pogody, widoczności, czy też w efekcie doznanych emocji lub poddaniu się subiektywnym nastrojom chwil, towarzyszących wędrowce. Sugerowałem w zaproszeniu, że wyjazd w rejon Zakopanego pod koniec pierwszej dekady września to prawdopodobieństwo stabilniejszej i bardziej przewidywalnej pogody, mniejszy tłok na szlakach i piękne kolory muraw pokrywających partie szczytowe Czerwonych Wierchów. Z tych oczekiwań tylko barwne kopuły wierchów nie zawiodły. Ilość napotkanych turystów była zapewne nie mniejsza niż w szczycie sezonu, nawet mimo halnego, który w partiach szczytowych dosłownie uniemożliwiał wędrówkę i dowiódł , jak trudne i nieprzewidywalne jest prognozowanie zjawisk pogodowych dla obszarów górskich.  W dolinach było nieco spokojniej i bardziej słonecznie, co przyniosło zadowolenie tym, którzy udali się na mniej ekstremalny spacer. Propozycji tras dla całodziennej wedrówki było wiele, ale niemal każdą weryfikował niezwykle silny i porywisty wiatr. Tym niemniej udało nam się dotrzeć do wielu ciekawych zakątków Polskich Tatr, co zostało udokumentowane w autorskich galeriach fotografii.

zakopane_2017__min Czytaj dalej

Opublikowano Sport i turystyka | Komentowanie nie jest możliwe

Przełajowa Ósemka 2017 r.

Kolejny raz dobiegliśmy, lub doszliśmy dziarskim marszem z kijkami do mety Przełajowej Ósemki. Zatem, to święto sportu i aktywnej rekreacji już za nami. Pomimo deszczowej pogody, frekwencja wśród startujących nie odbiegała od zainteresowania z lat ubiegłych. Może kibiców było trochę mniej, ale zawodnicy chwalili sobie taką aurę. Kierowali również słowa uznania do Dyrektora Zawodów, za jak zwykle doskonale przygotowaną trasę i sprawną organizację imprezy. Przyłączamy się do tych opinii, dzieląc się także satysfakcją z zasłyszanych od naszych gości wrażeń, którzy Blachownie postrzegają jako interesujące miejsce dla aktywnego wypoczynku. Przełajowa Ósemka jest więc nie tylko forum sportowej rywalizacji, ale również skutecznym narzędziem promocji miasta i gminy. Doskonale spełnia te cele, które przed laty postawił sobie Jacek Chudy – obecny prezes OSiR, nieprzerwanie dyrektorujący Ósemce, organizując masowe biegi przełajowe i zapraszając na nie w coraz to nowych formułach rosnące rzesze uczestników. Dzisiaj ta impreza ma już swoją renomę i prestiż, co nam, mieszkańcom Blachowni, przynosi radość i dumę.

Z oficjalnymi wynikami można zapoznać się tutaj lub na stronie internetowej Ośrodka Sportu i Rekreacji, gdzie również udostępniona jest galeria fotografii. Kolejne interesujące zdjęcia autorstwa Barbary Zaręba publikujemy poniżej.

p8_2017__min

Opublikowano Informacja, Sport i turystyka | Komentowanie nie jest możliwe

Spacer szlakami Tatr Bielskich – 12.08.2017 r.

Lipcowa tatrzańska wycieczka podzieliła uczestników na grupę idącą w partie Tatr Wysokich i pozostałych, którzy udali się na ścieżki Tatr Bielskich. Tym razem zaproponowałem spacer właśnie w to drugie, nieco niższe pasmo Tatr Słowackich. Autobus dojechał do Tatrzańskiej Łomnicy i tam oczekiwał na powrót ze szlaków. Rzut oka na mapę pokazuje jak wiele możliwości wyboru tras dała taka lokalizacja, uwzględniając ponadto możliwość wcześniejszego przystanku do wyruszenia w góry którymś ze szlaków odchodzących od drogi dojazdowej (Cesta Svobody). Tak jak sądziłem, wielu z nas poszukiwało rejonów jeszcze nie odwiedzanych, ale wspólnym dla prawie wszystkich miejscem stał się Zielony Staw Kiezmarski i ulokowane na jego brzegu schronisko. Mimo, że tutaj już bywaliśmy, a niski pułap chmur przesłonił urokliwe granie wznoszące się ponad lustrem wody, możliwość odpoczynku i pokryte kwiatami okoliczne polany utwierdziły sens spaceru do Doliny Białej Wody. Wspomniane wcześniej chmury, z których praktycznie nie spadła kropla deszczu, były niczym w porównaniu do prognoz, wieszczących skrajnie niesprzyjającą pogodę. Pozytywnie zaskoczeni zupełnie inną rzeczywistością, mogliśmy spokojnie wybrać którąś z proponowanych wcześniej tras, lub wzbogacić ją o własny wariant. Propozycje przedstawiały się następująco :

  • 1. Tatranska Kotlina Carda – chata Plesnivec – Zelene Pleso – Velka Svistovka (Rakuska Czuba) – Skalnate Pleso – Tatranska Lomnica. Ze szczegółami tej propozycji można zapoznać się otwierając linki : tutaj lub tutaj. Jest to propozycja dla osób przygotowanych do długiej wędrówki, odpornych na ekspozycje, które napotkamy w rejonie Rakuskiej Czuby. Tam również trzeba pokonać odcinki ubezpieczone klamrami i łańcuchami.
  • 2. Wariant poprzedni z wyłączeniem przejścia przez grzbiet Rakuskiej Czuby i Skalnatej chaty – szczegóły tutaj lub tutaj. Jest to propozycja znacznie łagodniejsza, zapewniająca długi, niewymagający pokonywania technicznych trudności spacer.
  • 3.Pętla : Tatranska Lomnica – Zelene Pleso – Velka Svistovka (Rakuska Czuba) – Skalnate Pleso – Tatranska Lomnica. Szczegóły tutaj lub tutaj.  Trasa wymaga dyspozycyjności jak dla pierwszego wariantu i oczywiście odpowiedniego wyposażenia turystycznego (obuwie, rękawice, odzież zapewniająca ochronę przed spadkami temperatury). Można odwrócić kierunek przejścia i wykorzystać wjazd kolejką pod Skalnate pleso, licząc się z wydatkiem 16 EUR za przejazd (cennik). Nieco zmodyfikowany ten wariant (zejście od schroniska przy Zielonym Stawie szlakiem czerwonym i niebieskim) proponuje Jerzy Rykała, sugerując wcześniejszy zakup internetowy biletów na kolejkę (zniżka 1 EUR oraz kolejna dla osób powyżej 60 roku życia).

Na tych wielu ścieżkach napotkaliśmy niemało interesujących pejzaży i  przyrodniczych ciekawostek, z których sporo utrwaliły fotografie prezentowane w autorskich galeriach.

rakuska_czuba_2017__min

Czytaj dalej

Opublikowano Informacja, Sport i turystyka | Komentowanie nie jest możliwe

Rowerem po Jurze – Mełchów , 06.08.2017 r.

Wybraliśmy się tym razem po bliższych nam ścieżkach Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Zamierzona trasa  widoczna na mapie, o długości ok 70 km, została w niewielkim stopniu zmodyfikowana, co obrazuje raport z programu do nawigacji GPS. Najkrócej ja opisując, prowadziła od stacji kolejowej Podlesie (przystanek przed Koniecpolem na linii Częstochowa – Kielce) do Blachowni. Przeważnie leśnymi drogami, wzdłuż znakowanych rowerowych i pieszych szlaków turystycznych. Z Częstochowy do Podlesia dojechaliśmy pociągiem, ale na częstochowski dworzec PKP - rowerami. Pierwszym interesującym miejscem na trasie wycieczki była niewielka miejscowość Mełchów, związana z powstańczym epizodem, który życie Adama Chemielowskiego, ciekawie zapowiadającego się malarza, zamienił na służbę Bogu i ludziom, a jemu samemu otworzył drogę do świętości. Obecnie, w stulecie rocznicy jego śmierci Polski Kościół Katolicki obchodzi Rok Świętego Brata Alberta, warto więc było odwiedzić miejsce tak mocno związane z tą postacią. Później swoje ciekawostki zaoferowały mijane Bystrzanowice, Złoty Potok, Siedlec, Biskupice oraz praktycznie każde wzniesienie i otwarty teren, wokół których rozpościerały się piękne jurajskie krajobrazy. Krótki fotoreportaż z wycieczki zawiera galeria fotografii, do obejrzenia których zapraszam.

melchow__2017_min

Opublikowano Sport i turystyka | Komentowanie nie jest możliwe