Wiele niebanalnych wydarzeń wpisujących się czy to w czas pracy, czy też w czas relaksu, ma swój niepowtarzalny klimat. Jakąś aurę towarzyszącą później wspomnieniom. Stworzy ją niepokój oczekiwania, doświadczenie przeżycia i refleksja wyzwolona zamyśleniem nad ludzkim losem i historią napotkanej na szlaku wędrówki społeczności. Kalendarz nie musi nic podpowiadać, a miejsce i kres drogi, mogą niemal sąsiadować z pospolitą codziennością. Ot, tak jak teraz. Kolejna rowerowa wycieczka – jakich wiele.
Robert Biś zaprasza do obejrzenia filmu z rajdu – link tutaj
Nie zawsze jednak po nocy rozświetlanej blaskiem błyskawic i wypełnionej złowrogim szumem deszczu, budzi się pogodny dzień. Ten takim jest, choć malownicze, białe obłoki wypiętrzają się niepokojąco. Póki co, błękit rozpościera się nad drogą do Starczy. A tam, spotkanie z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. Szczera radość, bo zdrowie dopisuje, a plany na przyszłość zdradzają optymizm i pogodę ducha. Więc ruszamy na kolejny szlak, w krainie Bractwa Kuźnic. Brukowane i asfaltowe ścieżki szybko zamieniają się w leśne dróżki i trawiaste miedze. Przez kilka kilometrów, ponad sześćdziesięciu rowerzystom towarzyszy obraz zielonej, chciałoby się powiedzieć dzikiej Polski. Jeszcze tak niedawno dostępnej niemal na każdym kroku. Dziś skrytej i niepewnej swej przyszłości. Stajemy między kępami żółto kwitnących krzewów, gdy wójt uczestniczący w wycieczce zatacza ręką szeroki łuk mówiąc: tędy pobiegnie autostrada. Potrzebna ludziom – to fakt, ale zabierze to piękno, którym dziś sycimy oczy. A jak było tu dawniej – sto, czy dwieście lat temu? Można spekulować, popuszczając wodze fantazji lub dowodzić, analizując stare dokumenty, opowieści przekazywane przez pokolenia i poznając dzieje zabytków znajdujących się w obszarze gminy. Podobnie jak w innych regionach, najczęściej napotkamy w tej kategorii obiekty sakralne, które miejscowa ludność przez lata otaczała kultem i szacunkiem. Idąc tym tropem, trasa wycieczki prowadzi poprzez kaplicę Kościoła Starokatolickiego Mariawitów, kościół parafialny p.w N.M.P. Częstochowskiej, kapliczkę Św. Jana Nepomucena z 1711 roku oraz dziewiętnastowieczną kaplicę katolicką w Rudniku Wielkim. Najstarsza, osiemnastowieczna kapliczka strzegła niegdyś granicznego brodu – opowiada interesująco wójt gminy – Wiesław Szymczyk. Gdzie biegła granica, pytają zaciekawieni rowerzyści. Niedaleko, wzdłuż strumienia, słyszą w odpowiedzi. Warto sprawdzić, więc sięgam po niemiecką mapę z 1883, dostępną w zasobach internetowych (link tutaj). Oczywiście wójt się nie mylił. Jest historykiem. Dzięki takim ludziom, nie zagubimy własnej tożsamości, a dziedzictwo przodków zostanie przekazane kolejnym pokoleniom. Obcy zaś, przybywający tutaj tak jak my, może przypadkiem, może z ciekawości poznania, nie pozostaną w niewiedzy i obojętności. Ludzie przemijają, ale pozostają owoce ich pracy i marzenia. Podjeżdżamy z mozołem, na Łysiecką Górę, przez chwilę spowitą deszczem. Ciekawe miejsce. Dobrze zagospodarowane. Podoba się wszystkim, a jest nas wielu. Szkoda, że tej opinii nie usłyszy jeden z nieżyjących już tutejszych mieszkańców. Społecznik i wizjoner, który widział w marzeniach na stoku wzniesienia nawet narciarski wyciąg. Pewnie cieszyłby się, że tak licznie odwiedziliśmy dziś to miejsce. Nie on jeden, bo jak słyszę opowieść o malarzu samodzielnie miesiącami pokrywającym malowidłami pokaźne wnętrze kościoła parafialnego w Starczy, jestem przekonany, że i on również czułby satysfakcję, na widok tylu przybyłych z bliższych i dalszych okolic, skupiających wzrok i uwagę na ścianach świątyni. To odleglejsze biegiem czasu postacie tutejszej społeczności. Wjeżdżając na Dydaktyczną Ścieżkę Ekologiczno-Przyrodniczą, sięgamy już naszą pamięcią do osoby jej opiekuna i współtwórcy stowarzyszenia Eko-Starcza. Bywaliśmy tutaj częstymi gośćmi. Zawsze mile witanymi. Teraz, pozostała tylko pamięć tamtych spotkań i obietnica wójta, że gmina dołoży większych starań, by przywrócić ścieżce dawny jej blask. Trzymamy za słowo. Przyjeżdżając tutaj, będziemy podpatrywać jak zamiary zamieniają się w czyn.
Folder, mapa oraz ślad trasy w formacie „gpx” są możliwe do pobrania ze strony internetowej Częstochowskiego Forum Rowerowego