Przed laty, rozpoczynając rowerowe i piesze wędrówki pod szyldem KKTA, wybraliśmy się do Św. Anny. Dziś wróciliśmy na tę trasę, trochę ją modyfikując, żeby odwiedzić Sanktuarium Św. Anny w Aleksandrówce koło Przyrowa. Przejechaliśmy trochę więcej niż planowane 97 km, czego jak zwykle powodem były modyfikacje planów i zastane okoliczności. Wracając pamięcią do wycieczki z 2006 roku, można było ocenić skalę zmian jakie zaszły w tym czasie. Sanktuarium wypiękniało i otworzyło na klasztornym zapleczu ciekawie zagospodarowaną przestrzeń dla pielgrzymów i turystów. Niektóre drogi przykrył asfalt. Mstów i Przyrów mogą się szczycić atrakcyjnie zagospodarowanym rynkiem. Więc wokół jest trochę przyjemniej. Obok tych nowości witały nas niczym drogowskazy stare krzyże, kapliczki i kościoły, które choć restaurowane, stoją niezmiennie w tych samych miejscach, będąc świadkami minionej przeszłości.