Słowackie, Wysokie Tatry zaskakują krajobrazem. Nieco innym niż ten, który towarzyszy wędrówkom po polskiej części tego górskiego pasma. Szlaki wcinają się w podstawę skalnych grani niemal u ich początków. Bujnych lasów dolnego regla jest niewiele i szybko ustępują miejsca kosodrzewinie. To konsekwencje niszczycielskiego działania wiatru, często uderzającego z ogromną siłą w południowe stoki. Nie poddaje się jedynie temu żywiołowi skarłowaciała kosodrzewina i pojedyncze modrzewie, sterczące niczym pomniki pamięci o szumiących jodłowych i świerkowych ostępach.Taka sceneria przywołuje na myśl obraz gór surowych, niegościnnych ludziom, trudnych do przebycia. Nie zmieniają tego odczucia długie doliny, wznoszące się u podnóży stromych ścian ponad dwutysiącmetrowych szczytów. Pierwsze wrażenie monotonii i surowości szybko ulega zmianie, gdy zapuścimy się w głąb ich rozległych niecek, pokrytych kwiecistym dywanem, przecinanym wstęgą wartkich potoków. Im wyżej, tym staje się ciekawiej. Potoki przełamują skalne progi rozlewając się strugą wodospadów. Ponad nimi zalegają granitowe bloki, jak ogromne klocki rozrzucone w nieładzie przez rozbawionych gigantów. Tworzą labirynt, pozwalający na wspinaczkę ku graniom. Jeszcze wyżej napotkamy rumowiska głazów i kamieni zsuwających się w czeluść kotłów wypełnionych wodą. Ale i tutaj, prawie na krawędzi nieba, skalne okruchy mienią się tęczą barw, w których geologowie odnajdą setki minerałów, a botanicy nie mniejszą liczbę naskalnych porostów. Gdy tylko słońce rozświetli te na pozór puste przestrzenie, krajobraz nabiera cudownego uroku, który staje się nagrodą za trudy wspinaczki. Dopiero tutaj można poczuć prawdziwy majestat gór. Posłyszeć z szumem wiatru ich pieśni i zatopić się w niebotyczną przestrzeń sięgającą zakamarków duszy. Zmienić postrzeganie rzeczywistości w modlitewny trans, złożony z pokorą i zachwytem w katedrze Bożego Świata. U tronu jego Stwórcy. Takie są Wysokie Tatry i takie wrażenia pozostaną z wędrówki przez Bystrą Ławkę. To potoczna i spolszczona nazwa przełęczy Bystre Sedlo, wciskajacej się jak szczerba, na wysokości nieco ponad 2 300 m, w masyw Furkota. Tworzy wąską bramę, pozwalającą na przejście z Doliny Młynickiej do Furkotnej. To przez nią można powędrować wysoko, pętlą wokół Soliska. Aż pod baldachim błękitu, wychodząc zaledwie na kilka godzin z gościnnego Szczyrbskiego Jeziora. Te trasę (mapa tutaj, a profil tutaj) obraliśmy za cel kolejnej górskiej wycieczki, której dokumentację fotograficzną i filmową można obejrzeć poniżej, w autorskich galeriach.
Chętnych do tatrzańskich wędrówek, zapraszam na wyjazd na Słowację – do Szczyrbskiego Jeziora, które jest węzłem szlaków prowadzących zarówno ścieżkami spacerowymi jak i wspinaczkowymi, na najwyższe tatrzańskie granie. Spoglądając na interaktywna mapę Wysokich Tatr i biorąc pod uwagę dyspozycyjny czas 9-ciu godzin przeznaczonych na przejście trasy oraz jej początek i koniec w okolicach stacji kolejowej Strbske Pleso, można w zależności od oczekiwań, możliwości, dyspozycji dnia i zastanych warunków, wybrać optymalny dla siebie wariant. Osobom, które nie obawiają się zmęczenia i są odporne na ekspozycje, proponuje przejście żółtym szlakiem z Doliny Młynickiej (jednokierunkowy odcinek szlaku !) przez przełęcz Bystry Przechód do Doliny Furkotnej (mapa tutaj, a profil tutaj). Czas przejścia, w zależności od źródła danych waha się od 5 godz 50 min do 7 godz 25 min. Galerię fotografii z wycieczki prowadzącej tą trasą, z końca czerwca 2006 roku, można obejrzeć pod tym linkiem. Schodząc, o ile nie będzie zbyt późno, można podejść niebieskim szlakiem do Chaty Pod Soliskiem i stamtąd zjechać kolejką krzesełkową do Szczyrbskiego Jeziora (info tutaj).
Kto chciałby pospacerować, nie wspinając się trudniejszymi ścieżkami, proponuję przejść nad Popradske Pleso szlakiem czerwonym, obejść staw od od hotelu górskiego i kierując się żółtym szlakiem odwiedzić urokliwy, symboliczny Cmentarz Ofiar Gór. Można tam min stanąć w zadumie nad tablicą poświęconą pamięci Wandy Rutkiewicz, Jerzego Kukuczki, Mieczysława Karłowicza. Z cmentarzyka trzeba wrócić szlakiem niebieskim do zielonego, a później czerwonym zejść do Szczyrbskiego Jeziora (ok. 10 km do przejścia, profil tutaj). Żądni większych wrażeń i gotowi do sporego wysiłku, mogą wyruszyć w kierunku Rysów, pamiętając jednak, że dzień jest coraz krótszy, a na wędrówkę od chwili startu możemy poświecić jedynie dziewięć godzin. Oprócz turystycznej mapy linkowanej wcześniej, przy planowaniu wycieczki można skorzystać ze schematu szlaków z czasami przejść, który jest dostępny tutaj.
Wyjazd z Blachowni, spod kościoła parafialnego przy ul. Sienkiewicza o godz. 4.00. Godzina odjazdu z parkingu w Szczyrbskim Jeziorze zostanie ustalona w czasie podroży. Tak, jak przy każdym wyjeździe w góry informuję, że KKTA przygotowuje jedynie logistyczną sferę wycieczki, związaną z zapewnieniem transportu i przekazaniem niezbędnych informacji. Z formalnego punktu widzenia, wszyscy wyjeżdżamy indywidualnie, współdzieląc jedynie koszty przejazdu. Za bezpieczeństwo i konsekwencje związane ze zdarzeniami losowymi, każdy wyjeżdżający odpowiada osobiście. Kwestie ubezpieczenia, posiadania polisy i zakresu jej działania, pozostają w kompetencji osobistych wyborów i podejmowanych decyzji. Proponowane trasy stanowią jedynie sugestię, co do sposobu aktywnego zagospodarowania dnia. Opis zamieszczony na blogu, oferuje informacje o odwiedzanej okolicy i praktyczne wskazówki ułatwiające poruszanie się w terenie . Można oczywiście dowolnie wybrać inny, autorski wariant przejścia tak, aby zdążyć na umówiony termin i miejsce odjazdu autobusu. Tym razem wyjeżdżamy poza granicę Polski, w związku z czym proszę o zabranie ważnego dokumentu tożsamości (dowód osobisty lub paszport), a w przypadku osób niepełnoletnich, opiekun lub rodzic musi posiadać notarialną zgodę obojga rodziców na opuszczenie przez dziecko terytorium R.P. w sytuacji, gdy niepełnoletni nie posiada osobistego paszportu. Gdybyśmy chcieli na miejscu dokonać zakupów (posiłek, mapy, napoje itp) niezbędna będzie obowiązująca na Słowacji waluta, czyli Euro. Co prawda, zdarza się możliwość zapłaty złotówkami, ale kurs może nie być korzystny. Proszę również rozważyć potrzebę nabycia na ten dzień polisy ubezpieczeniowej, pokrywającej ewentualne koszty pomocy medycznej lub akcji ratowniczej. Wybieramy się na górski treking, w czasie którego zawsze istnieje prawdopodobieństwo nabawienie się jakiegoś urazu. Nawet niegroźna niedyspozycja, może skutkować działaniami służb ratowniczych, które mogą wycenić akcję na kilkanaście lub niekiedy więcej tysięcy EUR. Przy poprzednich wyjazdach wielu z nas korzystało z plisy PZU Wojażer. Obecne warunki jej zawarcia są analogiczne. Można również skorzystać z aktywnego formularza internetowego Wirtualnej Polski, która oferuje także polisy turystyczne. Ewentualne dodatkowe pytania oraz zgłoszenia na wyjazd proszę kierować na : mail krzysztof@bankowa.net lub tel.: 601 505 518. Osoby zapisane otrzymają potwierdzenie mailem lub SMS-em. Pogodę w rejonie Szczyrbskiego Jeziora można śledzić tutaj.