Ze Słowacji przez Rysy

Majestat Tatr poruszy zmysły każdego wrażliwego człowieka. Żeby go zasmakować w całej pełni, trzeba wyrzeczeń, wysiłku a czasem i ryzyka. Gdy słabości zostaną pokonane, pozostaje czyste piękno surowych, skalnych turni i ogromne przestrzenie ścielące się u stóp. Takie obrazy zapiszą się w pamięci na lata, a wysokie góry wciąż będą wyzwaniem. Nasz kraj nie obfituje w alpejskie krajobrazy. Szukającym piękna skalnych ścian, wyrastających ponad 2 tysiące metrów, muszą wystarczyć Tatry. W polskiej części tego łańcucha najwyższym szczytem są Rysy. Tam też skierowaliśmy nasze klubowe wyzwanie. Droga prowadziła ze słowackiego Szczyrbskiego Plesa do Morskiego Oka. Nie wszystkim było łatwo ją pokonać. Radość obcowania z niezwykłym światem gór wynagrodziła trudy i dała mnóstwo radości tym większej, że los oszczędził nam niespodziewanych kłopotów i pogodowych niespodzianek. Z wdzięcznością stanęliśmy nad Czarnym Stawem przy polowym, eucharystycznym stole, by podziękować temu, co włada naszym losem. Siedemnaście osób pokonało 2 500 metrowy górski grzbiet. Mapa szlaków, którymi wędrowaliśmy jest dostępna tutaj, zaś szczegółowy opis zamieszczony przez podobnych nam zapaleńców znajdziemy pod tym linkiem. Pozostała czwórka, która dojechała z nami rankiem do Palenicy Białczańskiej, pełna wrażeń, smakowała uroki Doliny Pięciu Stawów Polskich. Kolejny klubowy wyjazd został udokumentowany , jak zwykle, bogatym zbiorem fotografii, do obejrzenia których zapraszam.

rysy_min

Share Button
Ten wpis został opublikowany w kategorii KKTA z euronet.net.pl, Starsze wpisy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz