Mając nadzieję na powrót dogodnej dla wędrówek pogody zaproponowałem, by wybrać się na jesienny spacer w Gorce. Bywaliśmy już w tej niewielkiej górskiej krainie tak wiosną, jak i jesienią. Jesienne wyprawy, jak choćby ta z 2010 roku pozostawiła w pamięci obrazy malowane czerwienią buków, żółtymi dywanami opadłych liści i złotą barwą październikowego słońca. Te spacery nawiązywały również do kolejnych papieskich rocznic, które zbiegały się zarówno w czasie, jak i w miejscach przez nas odwiedzanych. Z nadzieją, że i w tym roku podobnie zapamiętamy tę wycieczkę, wyruszyliśmy z Nowego Targu, z dzielnicy Kowaniec na parking pod Kułakowym Wierchem, w jednym z przysiółków Obidowej. Spoglądając na mapę możemy prześledzić pokonaną trasę, liczącą około 22,5 kilometra (raport z programu do nawigacji GPS tutaj) i mającą swój początek na pętli autobusowej nieopodal kościoła parafialnego p.w. M.B. Anielskiej. Stamtąd wyruszyliśmy szlakiem zielonym na Turbacz, skąd przechodząc na czerwony pod Czołem Turbacza, dotarliśmy do schroniska Stare Wierchy. Z tego miejsca szlak niebieski doprowadził nas do obszernego zajazdu, stacji paliw i parkingu przy „zakopiance”, gdzie przy wieczornym zmroku spacer dobiegł kresu. Tym razem nie było możliwości wyboru wariantów przejścia, gdyż wydawało się, że trasa jest do pokonania dla wszystkich (720 m podejść; profil tutaj), a dwa schroniska po drodze dodatkowo uatrakcyjnią wspólnie spędzony dzień. Sugerowany mapą czas przejścia, bez pobytu w schroniskach, był szacowany na ok 5,5 godziny. Te optymistyczne założenia zostały istotnie zweryfikowane przez zastane warunki. Co prawda pogoda nie sprawiała kłopotu, ale zalegające na szlakach błoto, skutecznie utrudniało i opóźniało wędrówkę. Jednak słoneczne popołudnie i wieczór, wynagrodziły te trudy pięknymi widokami jesiennych Gorców i zaśnieżonych już tatrzańskich turni. Można więc było podsumować, że kolejny gorczański spacer zaoferował interesującą porcję wrażeń, wspartych wspomnieniami z wcześniejszych pobytów w tej krainie. Tymi miłymi, jak obserwacje barwnej jesieni i smutnymi, gdy dostrzegliśmy w izbie pamięci schroniska pod Turbaczem informację o śmierci księdza Kazimierza Krakowczyka – opiekuna kaplicy M.B. Królowej Gorców, którego przed laty mieliśmy przyjemność poznać. Czas upływa, ludzie odchodzą, a pamięć pozostaje. Czasem warto ją wesprzeć obrazem, dlatego zapraszam do autorskich galerii fotografii, dokumentacyjnych wycieczkę.
Fragment wpisu z zaproszenie na wyjazd
Wyjedziemy spod kościoła parafialnego w Blachowni o godzinie 5.00.
Podobnie jak przy poprzednich wyjazdach w góry informuję, że KKTA oferuje jedynie logistyczne przygotowanie wycieczki, związane z zapewnieniem transportu i przekazaniem niezbędnych informacji w zakresie zagospodarowania dnia. Z formalnego punktu widzenia, wszyscy wyjeżdżamy indywidualnie, współdzieląc jedynie koszty przejazdu. Za bezpieczeństwo i konsekwencje związane ze zdarzeniami losowymi, każdy wyjeżdżający odpowiada osobiście. Kwestie ubezpieczenia, posiadania polisy i zakresu jej działania, pozostają w zakresie własnych decyzji. Proponowane trasy stanowią jedynie sugestie pomocne przy wyborze opcji spaceru. Można decydować na indywidualny, autorski wariant, byleby zdążyć na umówiony czas i miejsce odjazdu autobusu. Opis zamieszczony na blogu oferuje informacje o odwiedzanej okolicy i praktyczne wskazówki ułatwiające sprawną organizację czasu i efektywne poruszanie się w terenie.
Dla korzystających z urządzeń do nawigacji GPS przygotowałem do pobrania mapę współpracującą z programami OruxMaps i TwoNav oraz plik ze śladem proponowanej trasy, zapisany w formacie „gpx”.