NON OMNIS MORIAR

zaloba

Dobro nie umiera. Trwa jak okazały pomnik ponad mogiłą i drąży sumienie refleksją. Szczegóły zdarzeń zniekształci czas, wyznaczający kres – także i naszej drogi. Dziś podążamy nią ślepi, pyszni, niepokorni, szukający szczęścia w blichtrze codzienności. Jakże często strojąc się w modne maski utracjuszy, odrzucamy wzorce, lekceważąc wartość rodziny, wiarę ojców i dobro ojczyzny. Coś zdobędziemy, kogoś zdepczemy, zadufani w cywilizacyjny porządek nowej Europy. Ten zaś, który ma to za nic i podąża w służbie bliźniemu i „Rzeczy Pospolitej” trudną ścieżką Dekalogu, staje się zaściankowym dziwakiem, irytującym dekadencką wrażliwość  „obywatela świata”. Czy trzeba aż doświadczenia śmierci, by choć na chwilę przejrzeć … ?
Nie, „nie umarłeś wszystek” , bo musisz umierać jeszcze wiele razy. Aż przyjdzie opamiętanie. Tylko, czy aby tę mogiłę nie oplączą wcześniej chwasty neopogańskiej i libertyńskiej filozofii życia, aby ją ukryć przed oczyma duszy.

Share Button
Ten wpis został opublikowany w kategorii Informacja, Kultura. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz