Sylwestrowy spacer – 29.12.2019 r.

Pożegnaliśmy kończący się rok spacerem, rezerwując na ten aktywny wypoczynek trzy przedwieczorne godziny ostatniej, ubiegłorocznej niedzieli. Spekulowaliśmy, że może trochę śniegu urozmaici krajobraz, nie czyniąc jednak przeszkód tym planom. Oczekiwanie na śnieg, nie spełniło się. Może kolejnym razem. Zaproponowana 12-to kilometrowa trasa, prowadziła przeważnie leśnymi ścieżkami i raport a jej pokonania można prześledzić tutaj. Znaleźliśmy na niej kilka miejsc rzadziej odwiedzanych, co jak sądzę dodało spacerowi atrakcyjności.

spacer_20191229__min

Opublikowano Informacja, Sport i turystyka | Komentowanie nie jest możliwe

Boże Narodzenie 2019 r.

bn_2019_min

Ścieżkom, którymi wędrujemy, jakże często towarzyszą kapliczki. W tych Maryjnych, Matka Boga troskliwe tuli dziecię. Boże niemowlę, które tak niedawno przyszło na nasz świat. Nie pojawiło się znikąd. Znużeni drogą rodzice znaleźli schronienie w pasterskiej grocie, gdzie Wszechmogący Pan ofiarował ludzkości swego Syna. Analizując trendy, wyznaczane przez mas media i wiodące siły polityczne, można się obawiać, że Betlejemski Żłobek – tak oczywisty symbol chrześcijaństwa, stworzony przez wątki historyczne i biblijną narrację, może zatracić sens swego mistycznego istnienia. Co więcej, może zostać usunięty z przestrzeni publicznej i społecznej wrażliwości przez lewackie ideologie bazujące na doktrynie kulturowego marksizmu. Nowe definicje i odwołania przypiszą wojujący ateiści dziełom sztuki sławiącym Boże Narodzenie a tym, którzy pamiętać jeszcze będą smak wigilijnego opłatka i rozświetlone Betlejemską gwiazdą, pełne wiernych kościoły w noc Pasterki, nostalgia i gorycz oplecie wspomnienia z dzieciństwa. Ta gorzka refleksja, to być może przesadny owoc niepokoju, towarzyszący obserwacji dzisiejszego świata. Od nas jednak zależy, czy nasze dzieci i wnuki będą modlitewną kolędą witać Dzieciątko w Bożym Majestacie Narodzenia, czy tylko bezmyślnie wypoczywać w zimowe, magiczne święta, wypatrując wcześniej z troską śniegu, zamiast światełek adwentowego wyczekiwania. Stojąc przy Żłóbku proszę Nowonarodzonego i życzę Wszystkim, byśmy z mocą wiary mieli dość siły i odwagi by obronić naszą narodową i katolicką Bożonarodzeniową Tradycję. Byśmy nigdy nie musieli w zdumieniu usłyszeć pytania : „ a dla kogo te robótki”,  stojąc przy głębokiej w swym teologicznym przesłaniu kapliczce Matki Bożej, dziergającej na drutach, która witała nas tegoroczną wiosną na szlaku prowadzącym do czeskiego Javornika.

Opublikowano Sport i turystyka | Komentowanie nie jest możliwe

Wędrówka szlakami Beskidu Małego – 30.11.2019 r.

Zapewne niebawem przyjdzie się nam zmierzyć z wyzwaniami, jakie stawiać będzie coraz chłodniejsza pogoda i krótkie dni. Takie okoliczności nie pozwalają na dalekie wyjazdy, długie wycieczki i stawiają ograniczenia logistyczne w dowolności wyboru miejsc postojowych i dostępności szlaków turystycznych. Z perspektywy kilku tygodni żadne prognozy nie są wystarczająco precyzyjne, więc przy projektowaniu miejsca wędrówki, zebrane doświadczenia i przewidywalność potencjalnych trudności muszą zostać wzięte pod uwagę. Mając taki bagaż  wyzwań, skierujmy raz jeszcze uwagę w stronę wzniesień Beskidu Małego, położonego w niewielkiej od nas odległości i licznie odwiedzanego przez turystów. W 2013 roku, w towarzystwie marcowej mgły, mżawki i śnieżnej brei zalegającej ścieżki, pokonaliśmy bez kontemplowania widoków z odległymi panoramami trasę z Bielsko-Bialskiej Straconki do Czernichowa. Wróciliśmy tam raz jeszcze, mając nadzieję, że tym razem takie okoliczności nas nie dotkną. Oczekiwania prawie się spełniły. Prawie, bo niskie chmury przesłaniały widoki jedynie w najwyższych partiach trasy. Mnogość dostępnych w tej lokalizacji szlaków, dała wiele możliwości dla wyznaczenia przebiegu dłuższej lub krótszej wycieczki, w ramach czasowych limitujących jej przebieg w granicach 7-miu godzin. Kolejnymi, korzystnymi okolicznościami była możliwość odpoczynku w Schronisku PTTK na Magurce Wilkowickiej, oraz wykorzystanie skrótu, jakim była możliwość rozpoczęcia spaceru z Przełęczy Przegibek, przez którą przejeżdżał autobus w drodze na parking w Czernichowie. Analizując wcześniej linkowaną mapę turystyczną Beskidu Małego, zlokalizujmy pierwsze miejsce dojazdu w okolicy kościoła p.w. MB Pocieszenia, położone przy skrzyżowaniu ul. Górskiej z ul. Złoty Potok. Z tego miejsca można było zaplanować  przejścia :

  1. Mała Straconka – Łysa Przełęcz – Schronisko PTTK (szlak żółty) – Czupel – Rogacz – Suchy Wierch – Czernichów (szlak niebieski) . Szczegóły z możliwością wydruku opisu tutaj lub tutaj.
  2. Czupel (654 mnpm) – Gaiki (szlak czerwony) – Przełęcz Przegibek – Sokołówka – Schronisko PTTK (szlak żółty) – Czupel – Rogacz – Suchy Wierch – Czernichów (szlak niebieski). Szczegóły z opcją wydruku tutaj lub tutaj.

Wysiadając na Przegibku, mogliśmy wyruszyć w kierunku Czernichowa przez :

  1. Sokołówka – Schronisko PTTK (szlak żółty) – Czupel – Rogacz (szlak niebieski) – Przysłop (szlak czerwony) – Łysy Groń (szlak żółty) – Czernichów (szlak zielony). Szczegóły jak wyżej tutaj lub tutaj
  2. Sokołówka – Schronisko PTTK (szlak żółty) – Czupel – Rogacz - Suchy Wierch – Czernichów (szlak niebieski). Szczegóły tutaj lub tutaj.

Jak widać, co również potwierdziły zapisane pod linkami w galeriach fotografii raporty z wędrówek, dodatkowo mogliśmy kompilować te propozycje.

straconka_2019_min Czytaj dalej

Opublikowano Sport i turystyka | Komentowanie nie jest możliwe

Trzynasta rocznica Niedzielnych Biegów Przełajowych – 24.11.2019 r.

Pamięć przywołuje zdarzenia i obrazy, towarzyszące naszym poczynaniom. Te, które odtwarzamy sięgając po rocznicowe wspomnienia, rysują się zwykle wyraźniej, zawierając więcej faktów i skojarzeń. Wśród tych cyklicznych odniesień do przeszłości, schyłek listopada przynosi coroczne zaproszenie Jacka Chudego, prowokujące do wywołanie z niebytu wydarzeń zwanych „Niedzielnymi Biegami Przełajowymi”. Choć tradycja coniedzielnych spotkań w”samo południe”, nie gromadzi obecnie licznego grona zainteresowanych aktywnym wypoczynkiem, nie sposób dostrzec, że wiele osób biega lub spaceruje o innych porach. Czasem opowiadając o tamtych początkach wnukom, z którymi dziś ich spotykamy. Kilkanaście lat temu, gdy Jacek zaprosił nas pierwszy raz na tzw. „okrąglak”,  za ogrodzenie stadionu, nie było – jak to się dzieje obecnie – powszechnej akceptacji dla bezproduktywnego biegania, czy spacerowania z kijkami bez nart. Więc wtedy grupa czuła się pewniej, dowartościowując się wzajemnie i wymieniając doświadczenia i pożytki z takich zachowań. Odkrywaliśmy coraz to nowe możliwości, przesuwając granice w obszary niedawnych marzeń. Pozorna monotonia wysiłku wyzwalała strumienie endorfin, zamieniane w radość pokonywania barier i coraz dłuższych dystansów. Wielu zamarzyło o zmierzeniu się z maratonem i tak też się stało. Jacek przekazywał nam swoją wiedzę, doświadczenie i optymizm. Nie zabiegaliśmy, by się hermetyzować – zamykać w grupie, bądź stowarzyszeniu, które będzie zabiegać jedynie by dążyć do osiągnięcia wyniku, czy uczestniczenia w prestiżowych imprezach. Celem była i jest nadal popularyzacja dobrodziejstw, jakie niesie ze sobą aktywny tryb życia. Tym bardziej je pożytkujemy, gdy w przyjaźni i szacunku dla słabszych przemierzamy leśne ścieżki, którym na teranie naszej gminy nie brak uroku i emanacji pozytywną energią. Wielu zasmakowało w konsumpcji takich dobrodziejstw, odnajdując je również w prozaicznych spacerach, górskiej wędrówce, czy rowerowych rajdach lub kąpieli w lodowatej wodzie. Z pośród tej niemałej społeczności „aktywnych”, wielu zdołało dotrzeć na rocznicowe spotkanie, by sięgając w archiwa pamięci podziękować Jackowi za to, że kiedyś nas zmobilizował i pokazał, że można żyć inaczej, radząc sobie z nudą i stresem. On sam również docenił zaangażowanie w promocję rożnych formuł życiowej aktywności, wręczając kilku osobom okolicznościowe plakietki z podziękowaniem za takie postawy. By dotrzymać tradycji, o w samo południe jego uczestnicy wyruszyli spod leciwego banera Niedzielnych Biegów Przełajowych na trasę liczącą ok 3 400 m, a prowadzącą nowymi ścieżkami wokół stawu. Po biegu lub spacerze, w biesiadnym nastroju i pośród grona przyjaciół można było niebanalnie spędzić jesienne popołudnie.

13r_nbp_min

Opublikowano Informacja, Sport i turystyka | Komentowanie nie jest możliwe