Pomimo niepewności powodowanych zmiennością prognoz pogody, mimo zimowej pory wybraliśmy się na niezbyt wysoko położone górskie ścieżki Beskidu Śląskiego. W miarę ostrożnie zaproponowałem trasę niezbyt długą, łatwo dostępną, uczęszczaną, ze schroniskami oraz z początkiem końcem w miejscach możliwych dla dojazdu autobusu nawet w przypadku trudniejszych warunków drogowych. Mimo, że przed laty bywaliśmy już w tych okolicach zimowe – jak mieliśmy nadzieję nadzieję – pejzaże, przysporzą nowe doznania i przyjemności. Po części te oczekiwania się spełniły, a spacer miał miejsce między miejscowościami Wisła i Ustroń, co można prześledzić na mapie Beskidu Śląskiego . Autobus dowiózł nas do osady Wisła Jawornik, gdzie korzystając z zatoki autobusowej obok szkoły podstawowej rozpoczęliśmy go idąc za niebieskimi znakami szlaku turystycznego. Niebieski szlak przez Czupel doprowadził na Soszów. Tam zmieniając kolor na czerwony, ścieżką biegnącą wzdłuż granicy doszliśmy do Wielkiej Czantorii, skąd dalej czerwonym można było zejść do centrum Ustronia Polany, gdzie w okolicy stacji PKP oczekiwał autobus. Szczegóły tej propozycji można dokładniej zanalizować tutaj lub tutaj. Z tych ustaleń wynika, ze długość drogi do przebycia wynosiła zaledwie ok. 11,5 km, przy sumie podejść ok 700 m. Jednak wyżej śnieg, a później lód na stromym zejściu do Ustronia, skutecznie wydłużył czas przejścia. Rozsądnym był wybór łagodniejszego, choć dłuższego o niespełna 3 km wariantu, prowadzącego po przejściu Wielkiej Czantorii szlakiem niebieskim, w końcówce zielonym, aż do ścieżki spacerowo-rowerowej biegnacej wzdłuż koryta Wisły (porównanie zejść tutaj). Mimo krótkiego dnia wycieczka była dość atrakcyjna, o czym świadczą zdjęcia zamieszczone w autorskich galeriach.
Z zaproszenia na wyjazd :
Trudne do przewidzenia warunki terenowe i pogodowe będą wymagały zabrania ze sobą stosownego na tę porę roku ubioru, prowiantu i wyposażenia turystycznego. Bardzo przydatne mogą być kijki trekingowe i raczki na obuwie. Pamiętajmy również o posiadaniu przy sobie ważnego dokumentu tożsamości, gdyż będziemy przebywać w strefie przygranicznej (chwilowo nawet poza jej przebiegiem). Ta okoliczność poddaje pod rozwagę potrzebę wykupienia na dzień wyjazdu dodatkowej polisy ubezpieczeniowej.
Z Blachowni, z pod kościoła parafialnego przy ul. Sienkiewicza wyjedziemy o godzinie 5.30. Godzinę odjazdu z Ustronia ustalimy w drodze, zakładając maksymalnie 15-to godzinny czas pracy kierowcy.
Podobnie jak przy poprzednich wyjazdach w góry informuję, że KKTA oferuje jedynie logistyczne przygotowanie wycieczki, związane z zapewnieniem transportu i przekazaniem niezbędnych informacji w zakresie zagospodarowania dnia. Z formalnego punktu widzenia, wszyscy wyjeżdżamy indywidualnie, współdzieląc jedynie koszty przejazdu. Za bezpieczeństwo i konsekwencje związane ze zdarzeniami losowymi, każdy wyjeżdżający odpowiada osobiście. Kwestie ubezpieczenia, posiadania polisy i zakresu jej działania, pozostają w zakresie własnych decyzji. Proponowane trasy stanowią jedynie sugestie pomocne przy wyborze opcji spaceru. Można decydować się na indywidualny, autorski wariant, byleby zdążyć na umówiony czas i miejsce odjazdu autobusu. Opis zamieszczony na blogu oferuje informacje o odwiedzanej okolicy i praktyczne wskazówki ułatwiające sprawną organizację czasu i efektywne poruszanie się w terenie.
Dla użytkowników urządzeń do nawigacji turystycznej GPS przygotowałem do pobrania mapę kompatybilną z programami OruxMaps i TwoNav oraz ślad proponowanej trasy zapisany w formacie gpx.