Leśne uroczysko – Rajchowa Góra

Wyruszając z Blachowni nietrudno zaszyć się w leśne ostępy. Te, które otaczają miasto, będąc zarazem otuliną Parku Krajobrazowego Lasy Nad Górną Liswartą, rzadko porastają wiekowe drzewa. Tam gdzie się pojawiają, są przeważnie reliktami starej puszczy i przyczynkiem do tworzenia rezerwatów przyrody. Jednym z trzech rezerwatów położonych w obrębie Parku Krajobrazowego jest Rajchowa Góra. Choć znajduje się w niewielkiej odległości od Boronowa, próżno szukać szlaku turystycznego, czy tablic informacyjnych, mogących doprowadzić zainteresowanych na jego teren. Trzeba korzystać z dobrej mapy z zaznaczonymi leśnymi ścieżkami i liczyć, że szczęście dopisze a dzień będzie dostatecznie długi. Gdy już się uda dotrzeć do rezerwatu, uwagę przykuwają niezwykłe, kilkusetletnie dęby i buki o olbrzymich konarach i korzeniach wrastających w ziemię niczym kończyny przedziwnych istot. Jak megality otaczają wzgórze, strzegąc ukrytych tajemnic. Najstarsze, zmożone wiekiem i walką z przeciwnościami przyrody, leżą powalone. Niby martwe, ale wciąż pełne majestatu i potęgi. Krążąc między omszałymi pniami, tych świadków istnienia pradawnej puszczy, nieodparcie przychodzi na myśl tolkienowski obraz Lorien, Krainy Śródziemia , w której ogromne, stare drzewa żyją, tworząc specyficzne społeczeństwo. Są posłańcami historii. Tutaj w Rezerwacie potężne dęby dosłownie spełniają tę misję, niosąc na korze swych pni wyryte przed blisko stu laty inskrypcje. U szczytu wzgórza, w gąszczu gałęzi gniazdo myszołowa – strażnika Rajchowej pustelni. Bo jak odległa w czasie wieść niesie, przed kilkuset laty wzgórze było siedzibą pustelnika, zwanego właśnie Rajchem. Po takich doświadczeniach jak nie wierzyć słowom Stefana Żeromskiego, który napisał, że „ drzewa żyją wraz z człowiekiem”.

rg_min

Share Button
Ten wpis został opublikowany w kategorii KKTA z euronet.net.pl, Starsze wpisy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz