Gaszyńska Majówka 2010 r.

Kolejny dzień majowego weekendu znów postraszył deszczem. Jednak im bliżej Gaszyna i godziny rozpoczęcia Majówki, tym mocniej błękitniało niebo, a słońce przypominało o swoim istnieniu. Jak przystało na kontynuację ubiegłorocznej tradycji, Majówkę rozpoczęły zmagania sportowe. Marsz piechurów z kijkami Nordic Walking na dystansie ośmiu kilometrów. Nasza liczna, blachowieńska ekipa, odniosła sukces zajmując na mecie czołowe miejsca w swoich kategoriach wiekowych. Prócz sportowych emocji mieliśmy okazję spotkać się z przyjaciółmi z Gaszyna, a przede wszystkim odwiedzić naszego klubowego kapelana – ks. Jacka. Mogliśmy zobaczyć jak wiele zmieniło się w kościółku, którego jest gospodarzem. Otoczenie zabytkowej świątyni również wypiękniało. Dziś było pełne radosnych Gaszynian, dumnych ze swojego proboszcza. A nam, pozostało podziękować za zaproszenie, nagrody, które znów szczęśliwie trafiły w nasze ręce i za wspaniale spędzone niedzielne popołudnie. Jarkowi zaś życzyć szerokiej drogi na powrotne ponad 70 kilometrów rowerowej przejażdżki, ale teraz już po suchym asfalcie i solidnej rozgrzewce z kijkami. Jak wróci, posadzimy gdzieś koło stawu drzewka, które dostaliśmy od organizatorów Majówki. Będzie to gaj KKTA. Gdy podrośnie, siądziemy w cieniu szumiących wiatrem liści i powspominamy te piękne chwile. I tak jak dziś, będziemy znów razem – ks. Jacek i my. A nas jest coraz więcej. Gdyby kogoś zabrakło, to drzewo pozostanie świadectwem.

gasz_maj_min

Share Button
Ten wpis został opublikowany w kategorii KKTA z euronet.net.pl, Starsze wpisy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz