Ze zdziwieniem spoglądamy na kalendarz i w okno, gdzie widok daleko odbiega od malowanych tradycją styczniowych pejzaży. Doświadczyliśmy jednak, że nawet w niewysokich w górach, trochę zimy można napotkać. Licząc na to, zdecydowaliśmy się wybrać w dogodne dla dojazdu miejsce, skąd przyjazne ścieżki pozwolą dotrzeć do takich miejsc. Zaproponowałem więc spacer po Beskidzie Śląskim, wyznaczając jego początek w miejscowości Wisła. Spójrzmy na mapę, gdzie można odnaleźć miejsce parkowania autobusu, położone przy skrzyżowaniu ulic Juliana Ochorowicza i 1-go Maja w dzielnicy Wisła-Dziechcinka, skąd było niedaleko do niebieskiego szlaku turystycznego, prowadzącego w kierunku kopuły szczytowej Stożka. Analizując mapę oraz biorąc pod uwagę 15-to godzinny reżim czasu pracy kierowcy, należało skoncentrować się przy planowaniu trasy na trójkącie wyznaczonym miejscem parkowania, Stożkiem Wielkim i stacją narciarską Soszów. Te dwie ostatnie lokalizacje również oferowały miejsce na odpoczynek pod dachem i bufet. Biorąc powyższe pod uwagę i przenosząc się na inny podkład mapowy, gdzie można wyznaczać fragmenty tras biegnące drogami poza znakowanymi ścieżkami turystycznymi, zaproponowałem trzy warianty, gdzie ostatni stanowił połączenie pierwszego i drugiego.
- - trasa 1 – 14,7 km, mapowy czas przejścia 5:30 godz, suma podejść 730 m (link)
- - trasa 2 - 15,2 km, mapowy czas przejścia 5:33 godz, suma podejść 700 m (link)
- - trasa 3 – 18,1 km, mapowy czas przejścia 7:00 godz, suma podejść 980 m, (link)
Opcjonalnie można było te propozycje modyfikować, skracając niektóre odcinki. W zasięgu możliwości pozostał także wariant rozpoczęcia spaceru w Ustroniu-Polanie, skąd po podejściu czerwonym szlakiem (lub podjazdem kolejką klinową) na Czantorię, można było zejść przez Soszów w kierunku autobusu, a nawet wcześniej odwiedzić schronisko na Stożku.
Zapraszam do obejrzenia dokumentacji fotograficznej z wyjazdu, zamieszczonej w autorskich galeriach.