Pozostając pod wrażeniem piękna zimowych górskich pejzaży i mając nadzieję nie zawieść się w tym oczekiwaniu, udaliśmy się na kolejny wyjazd w Beskidy. Tym razem w ich Pasmo Żywieckie, a bardziej szczegółowo do Kobielowa, by stamtąd wyruszyć w masyw Pilska. Mimo, że przed pięcioma laty wielu z nas tam się wybrało, pozytywne wspomnienia skłoniły do powtórki. Kolejnym argumentem który przemawiał za taką lokalizacją jest dostępność dojazdu autobusu i łatwość znalezienia miejsca postojowego, nawet przy trudniejszych warunkach drogowych. Dojechaliśmy do centrum Korbielowa, w okolice zajazdu Smrek, gdzie autobus pozostał 9 godzin na parkingu, stosownie do wymogów regulujących czas pracy kierowcy. Spoglądając na mapę dostrzeżmy, że z miejsca dojazdu można było wybrać różne warianty spacerowych pętli, z których najbardziej atrakcyjna opcja, wymagająca jednak najwięcej wysiłku to wędrówka na Halę Miziową, gdzie napotkamy obszerne schronisko, a stamtąd zdecydować o podejściu na szczyty Pięciu Kopców i Pilsko. Ten 16-to kilometrowy wariant wymagał pokonania niemal 1 000 m sumy podejść i dysponowania w korzystnych, zimowych warunkach prawie 7 godzinami czasu (szczegóły tutaj). Dochodząc jedynie do schroniska na Hali Miziowej, można było skrócić ten czas o niemal półtorej godziny.
Piękna słoneczna pogoda zachęciła do bardziej forsownej wędrówki, a trudy wynagrodzone zostały pięknymi widokami, których fragmenty zostały utrwalone w autorskich galeriach fotografii, do obejrzenia których zapraszam.