Spacerkiem po nocnym, zimowym lesie – 14.12.2012 r.

Zaproszenie na nocny spacer do zimowego lasu, mimo zamieszczenia informacji niemal w tym samym dniu, nie pozostało bez odzewu. Proponowane do wyboru trasy liczące : 16 km (mapa tutaj) lub 10 km (mapa tutaj) zostały, jak to czasem bywa zmodyfikowane, co pozwoliło w trzy i półgodziny pokonać prawie 17 km (mapa tutaj). Te wcześniej planowane na : cztery godziny dla dłuższej i dwie i pół dla krótszej, pozostają aktualne nadal jako propozycja następnych spacerów. A najbliższy, jeżeli pogoda będzie sprzyjająca,  możemy zorganizować w piątek, 14-tego grudnia.  Wyruszymy spod kościoła w o godzinie 19.00. Będziemy się poruszać w terenie nieoświetlonym, więc zabierzmy ze sobą czołówki, latarki itp. Dla użytkowników nawigacji turystycznej przygotowałem ślady tras, do pobrania tutaj.

W piątek, 14-tego, udało się wykorzystać ostatni dzień sprzyjającej w tych dniach pogody i pospacerować po pięknym, nawet nocą, zimowym lesie. Tym razem, wyznaczoną przez Bieżeń i Malickie Łąki trasę przeszliśmy tylko z niewielkimi korektami. Mimo, że mrok wyostrza zmysły, czasem utrudnia poprawną ocenę dostrzeżonych w oddali obiektów. Spekulując ocenę wysokości masztu przekaźnika telewizyjnego stojącego w Klepaczce, a doskonale widocznego ponad lasem, dzięki światłom obrysowym, byliśmy w dużym błędzie. Trzeba jednak przyjąć, że ma 340 metrów i jest piątą co do wysokości budowla w Polsce.

Opublikowano KKTA z euronet.net.pl, Starsze wpisy | Skomentuj

Do „Grubej Sosny” – spacer andrzejkowy, 01.12.2012 r.

Z niepokojem śledziliśmy kolejne meteorologiczne komunikaty zastanawiając się, czy pierwszą grudniową sobotę  można będzie aktywnie spędzić na wędrówce po leśnych bezdrożach. Ktoś powie, z resztą nie od rzeczy, że w każdą pogodę warto wyjść z domu, ale przyjemność z kilkugodzinnego brodzenia w błocie, pewnie niewielu usatysfakcjonuje. Obawy były jednak bezpodstawne i znów się udało. Przepraszam wszystkich, którzy czekali na ostateczny komunikat w piątkowy wieczór, ale z przyczyn ode mnie niezależnych, nasz blog był niedostępny do edycji wpisów. W piękny, już zimowy dzień, przeszliśmy dokładnie 27,63 km,  spacerując lasami aż do „Grubej Sosny”. Ten tajemniczy przydomek został nadany pomnikowemu, umierającemu już potężnemu drzewu, rosnącemu setki lat na południowym skraju Olszyny. Nim tam dotarliśmy, udało się trafić na ślad  historycznej granicy dzielącej nasze okolice na ziemie Rosyjskiej Guberni i Niemieckiej Rzeszy, a na zalewiskach strumyka Olszynka, odnaleźliśmy ślady aktywności licznej kolonii bobrów. Patrząc na mapę trasy, można spuentować tę andrzejkową wycieczkę, jako pieszy rajd na Śląsk, bo definicyjnie stanęliśmy na etnicznie śląskiej ziemi. Dla chętnych powtórzenia takiego spaceru z użyciem urządzeń do nawigacji turystycznej przygotowałem plik ze śladem trasy w formacie gpx, do pobrania tutaj. Zapraszam do fotogalerii, będącej sugestywnym reportażem z wycieczki, oraz na stronę internetową Wojciecha Dukaczewskiego, który jedną z proponowanych przez siebie wycieczek, zainspirował mnie do poznania bliżej „Grubej Sosny”

gruba_sosna_2012_min

Opublikowano KKTA z euronet.net.pl, Starsze wpisy | Skomentuj

Spacer po Sokolich Górach – 24.11.2012 r.

Wydaje się, że spacer w górach, z dojazdem miejskim autobusem ze śródmieścia Częstochowy, to niewykonalne zadanie. Nic bardziej mylnego. Pomiędzy Olsztynem, Biskupicami i Zrębicami, rozciąga się malowniczy obszar jurajskich wzniesień, zwany Sokolimi Górami. Ich wierzchołki sięgają 400 m.npm i często są zdobione ciekawymi wapiennymi ostańcami. Pokrywający zbocza i rozdzielające je doliny liściasty las, od późnej jesieni do wiosny odsłania niezwykłe widoki, które przyciągają tutaj niezbyt liczne grono turystów. Może to i dobrze, gdyż zgiełk odwiedzających pozbawiłby to miejsce niezwykłego klimatu i naturalnego porządku, strzeżonego prawami przyrody. Jest to przecież rezerwat, gdzie życie, narodziny i umieranie stanowią kolejne fazy istnienia, nie poddając się zanadto ingerencji cywilizacji. Można tutaj doskonale śledzić proces przemijania, obserwując bogaty świat roślin i zwierząt, dla których wapienne wzniesienia są odwiecznym matecznikiem. Niezwykłość zastanych plenerów,  dopełnia tajemniczość nazw opisujących rozsiane  w Rezerwacie wzgórza : Jodłowa Góra, Karzełek, Donica, Puchacz, Setki, Iglica, Pustelnia, Sokola. Warto pokrążyć między nimi, zapadając się w dywan opadłych liści, a później … zajrzeć pod ziemię, bo i takie ciekawostki kryje ten zakątek. Obszerna jaskinia zwana Olsztyńską, jest łatwo dostępna, choć jej penetracja wymaga posiadania jakiegoś źródła światła. Można wtedy podziwiać inny świat niż ten, pozostawiony „na górze”. Choć pół dnia wystarczy, by przemierzyć spacerem tę krainę, satysfakcja z takiej wycieczki będzie spora, a wątpliwości, czy aby słowo góry nie trąci przesadą zostaną rozwiane.

sokole_gory_2012_min

Opublikowano KKTA z euronet.net.pl, Starsze wpisy | Skomentuj

Szósta rocznica Niedzielnych Biegów Przełajowych – 25.11.2012

Przed sześciu laty nie brakowało sceptycznych sądów, że niedzielne bieganie, jak wiele innych, ciekawych inicjatyw, będzie miało swoją chwilę w historii i odejdzie w niepamięć. Zwykle tak się dzieje, gdy brakuje wizji kontynuacji i ludzi, którzy nieustannie będą o nią zabiegać i promować jej idee w różnych środowiskach. Nawet mimo spełnienia tych warunków, nawet najlepsze pomysły kończą fiaskiem, gdy nie budzą społecznego zainteresowania. W tym jednak przypadku, pomysłodawca i organizator projektu – Jacek Chudy, trafił ze swym zaproszeniem do aktywniejszego życia w oczekiwania sporej grupy zainteresowanych, współuczestnicząc przez lata w jego kontynuacji i  rozszerzaniu o nowe formuły masowej rekreacji. Dziś już nikt w Blachowni nie spogląda prześmiewczo na biegających, czy spacerujących z kijkami trekingowymi. Co więcej takie zachowania budzą zdrową  ciekawość, pozytywne zainteresowanie i społeczna aprobatę. Jakże trudno było sobie wyobrazić  wtedy, gdy pierwszy raz podbiegaliśmy z mozołem pod Hanysówkę, że kilkunastu z nas pokona maraton, a tygodniowo będziemy regularnie przebiegać bliski temu wyzwaniu dystans czterdziestu kilometrów. Jacek wzbogacił te pasję jeszcze o wartość towarzyskich spotkań, jakie przecież od początku miały miejsce w niedzielne popołudnia. Obecnie oprócz walorów zdrowotnych joggingu, opisywanych jako dziewięć powodów mody na bieganie, przypisuje się tej aktywności etykietę „social runs”, czyli bieganie towarzyskie, bo przecież człowiek jest istotą stadną. Pewnie i dlatego na powielenie pomysłu Niedzielnych Biegów Przełajowych w sąsiedztwie naszej gminy, nie trzeba było długo czekać. Taką inicjatywę podchwycili nie tylko ci, których ambicje sięgały maratonu, licząc na wsparcie bardziej doświadczonych biegaczy, ale przede wszystkim liczna grupa  poszukujących prostych form aktywnego wypoczynku, dla których ta formuła była inspiracją  do zmiany życiowych upodobań na zdrowsze i ciekawsze. Dziś, po sześciu latach, jest nas dużo więcej. Dzieci powyrastały, ojcom lat „ubyło”. Zbędne kilogramy zgubiliśmy gdzieś na leśnych ścieżkach,  a grono przyjaciół staje się coraz liczniejsze. Wystarczy popatrzeć na fotografie dokumentujące ten czas. Za rok, pewnie znów z nostalgią spojrzymy w przeszłość, spoglądając na historyczne już tegoroczne fotki. Będziemy się znów cieszyć, że Jacek ma tylu przyjaciół. Czy to w Żarkach, czy też w Kłobucku, Częstochowie, Lublińcu. W tę jubileuszową niedzielę byliśmy przez chwilę razem – na trasie i przy ognisku. Dziękujemy Wam, że byliście z nami . Zapraszamy za rok.

6r_min

Czytaj dalej

Opublikowano KKTA z euronet.net.pl, Starsze wpisy | Skomentuj