III rocznica śmierci Jana Pawła II – spotkanie modlitewne oraz recital Krzysztofa Cwynara

Ostatnie jasnogórskie spotkanie. Dżdżyste czerwcowe popołudnie 1999 roku i oficjalnie nie planowana wizyta. Tylko na chwilę modlitwy, w tym tak bliskim sercu miejscu. Staliśmy w oddali na pokrytej kałużami Alei, pomiędzy parkami. Wokół radość zmieszana z zadumą. Kiedy znów Go ujrzymy? A może….? Chwila radości i aplauzu, gdy na moment ze słowami modlitwy i w geście pożegnania dostrzegliśmy w oddali Jego białe szaty. Dziś żegnał się ze swoją matką i z nami, zdało się słyszeć w tłumie Częstochowian wracających z nabożeństwa. Czas pokazał, że to, co wówczas napełniało nas smutkiem, stało się rzeczywistością. Tak, tam pod Jasnogórskim Szczytem żegnaliśmy wówczas naszego papieża. Choć Pan pozwolił Mu trzy lata później cieszyć się ostatni raz kilkudniową wizytą w ojczyźnie, Częstochowa pozostała poza trasą tej pielgrzymki. Gdy zaś niebo otwarło bramy, upominając się o swego ziemskiego pasterza, nam pozostały już tylko wspomnienia.

cwynar

Pamięć je wyostrza. Maluje obrazy chwil spędzonych na wspólnej modlitwie. Przywołuje słowa homilii płynące sponad klasztornych murów. „Zostań z nami” radośnie skandowaliśmy. I stało się. Pozostał. Z nauką, którą nam przekazał i miłością, którą darzył każdego człowieka. My też stanęliśmy przy nim, choć tak trudno nieraz wypełniać przekazany pontyfikatem testament. By nie zapomnieć i po raz wtóry przywołać wartości mówiące o godności i poszanowaniu człowieka, Bożej bezinteresownej miłości oraz o naszej narodowej tożsamości, spotykamy się w rocznice odejścia Jana Pawła II do Domu Ojca. Nie wątpimy, że św. Piotr gości Jego duszę w niebiańskich apartamentach i modlimy się by usankcjonować ten fakt wpisaniem Polskiego Papieża w poczet beatyfikowanych.

Blachowieńska świątynia parafialna pozostaje niemal dosłownie w cieniu jasnogórskiej wieży. W cieniu wydarzeń, które wpisują się w historię Częstochowskiego Sanktuarium. Tyle razy byliśmy tak blisko naszego wielkiego rodaka. Wracając do tych chwil w kolejną, już trzecią rocznicę Jego śmierci, znów pozostaliśmy razem, złączeni modlitwą parafialnej wspólnoty. Czcząc pamięć i oddając hołd następcy Św. Piotra, który był niemal naszym ojcem. W tym roku spotkanie rocznicowe miało bardziej uroczystą oprawę. Dzięki staraniom zasiadającej w Radzie Miasta Blachownia pani Zofii Sładek oraz wsparciu senatora RP Czesława Ryszki, gościliśmy znanego piosenkarza i kompozytora – Krzysztofa Cwynara. Jego recital uświetnił wieczór poświęcony pamięci zmarłego przed trzema laty papieża. Koncert poprzedził list senatora Czesława Ryszki skierowany do uczestników spotkania, przypominający sylwetkę Jana Pawła II Wielkiego i przesłanie jego pontyfikatu. Nie zabrakło cytatów z papieskich nauk, które wciąż aktualne, pomagają odnaleźć właściwą drogę ku wiecznemu szczęściu. Senator Ryszka będąc pisarzem, publicystą, aktywnym i wrażliwym obserwatorem naszych czasów przekazał w swym posłaniu idee papieskiej troski o umocnienie wiary, powrót do korzeni, wyzwolenie ludzkiej solidarności i umiłowanie ojczyzny, w dobie wielkiej europejskiej transformacji.

Z bocznego ołtarza, spowity w blasku kolorowych świateł dekorujących proscenium, z okolicznościowego plakatu, spoglądał Jan Paweł II. Zmęczona wiekiem i chorobą twarz, ręce wsparte na pasterskiej lasce zwieńczonej znakiem krzyża, znakiem Chrystusowej Miłości. A oczy – pełne troski i nadziei zarazem. Spoglądające z zaufaniem na ludzkie zamierzenia. Takim go zapamiętamy. Nie tylko w uroczyste, rocznicowe dni, ale i wtedy, gdy przyjdzie borykać się z rozterkami i wybierać: „być czy mieć”. Traktaty moralne, encykliki, adhortacje nie od razu dotrą do odbiorcy. Przełożone prostym słowem, ubarwione poetyką rymu i przekazane rytmem wyśpiewanej pieśni daleko szybciej trafią na podatny grunt człowieczej wrażliwości. Te prawdy z papieskiej nauki trafnie potrafił odczytać Krzysztof Cwynar. I zawrzeć je w treści swych piosenek, które zaprezentował w rocznicowy wieczór. Mocny wokal, przypominający wzorce włoskiej estrady lat siedemdziesiątych niósł prawdy o życiu dla wartości. W jednej z piosenek usłyszeliśmy, że „warto całego siebie dać dla jednej miłości”. „Żyć dla miłości” , kochać ludzi, Boga i ojczyznę. „Żyj Polsko moja”, usłyszeliśmy w kolejnej kompozycji. A następne mówiły o solidarności w cierpieniu i ludzkich pragnieniach. Pragnieniach bycia lepszym i doskonalszym. Szczęśliwym i pewnym wybranej drogi życia. Bardzo osobiste i refleksyjne w odbiorze były piosenki nawiązujące bezpośrednio do osoby Jana Pawła II. Usłyszeliśmy między innymi estradowe wołanie „Santo Subito Santo” oraz „21.37” Ten ostatni – rytmiczny blues, to wspomnienie momentu papieskiej śmierci. Wybrzmiał dwukrotnie, powtórzony, gdy wskazówki zegarów dobiegły tejże godziny.

Krzysztofa Cwynara poznaliśmy po raz wtóry, nie tylko przypominając sobie, że jest piosenkarzem i kompozytorem. Poznaliśmy go również jako wrażliwego i oddanego innym człowieka. Impresario artysty, Zbigniew Rabiński przedstawiając artystę powiedział, że od ponad 10 lat jest on dobrym duchem i opiekunem utalentowanej młodzieży niepełnosprawnej w stworzonym przez siebie stowarzyszeniu „Studio Integracji”. Nie szczędząc czasu i sił pomaga bezinteresownie dotkniętym przez los ludziom. Wypełnia tym samym przesłanie papieskiej nauki a jego koncerty i trzy płyty zawierające w tekstach piosenek treści religijne są narzędziem współczesnej ewangelizacji.

Po zakończeniu recitalu kościół nie opustoszał. Wszakże nie było jeszcze dwudziestej pierwszej. Oczy zebranych znów zwróciły się w stronę papieskiego wizerunku, spod którego popłynęły słowa różańcowej modlitwy, której przewodził ks. prałat Andrzej Walaszczyk. Dotrwaliśmy tak do 21.37, by w tym właśnie momencie raz jeszcze rozbrzmiały dźwięki muzyki a Krzysztof Cwynar zaśpiewał w artystycznym rozmodleniu „21.37”.

Krzysztof Parkitny

Share Button
Ten wpis został opublikowany w kategorii KKTA z euronet.net.pl, Starsze wpisy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz