Łukasz Pawłowski – Główny Szlak Sudecki + Główny Szlak Beskidzki w 17 dni

Kolejne gratulacje za niezwykły wyczyn Łukasza. Dwa główne szlaki Sudetów i Beskidów pokonane „w ciągu”, z przysłowiowego buta. Poza wyrazami podziwu i życzeniami spełnienia kolejnych biegowych marzeń, najlepiej pozwolić opowiedzieć o tym przedsięwzięciu jego bohaterowi. A warto poczytać stworzone z pasją i literackim zacięciem sprawozdanie, które wypełnione dokumentacją fotograficzną w pełni aspiruje do formuły emanującego szczerością i refleksją reportażu. Odsyłam zatem za na blog vegerunners.pl z postem Łukasza Pawłowskiego, przytaczając maleńki , końcowy jego fragment :

Po 1018 kilometrach,  D+35206 przewyższenia w górę, 17 dniach napierania po pokonaniu Głównego Szlaku Sudeckiego i Głównego Szlaku Beskidzkiego za jednym razem,  dotykam i raduje się z  upragnionego celu. Marzenie zrealizowane. Tyle lat czekałem i się doczekałem. Mam to!!!

Meta!!! Szlaki są moje !!! Siedemnastego dnia napierania coś około 16:30 kończę w mżawce swoją przygodę. Wyszło w sumie 1018 km.

1018km, D+ 35206 przewyższenia! 17 dni Wyrypy ! GSS+GSB=1000

Czas na trasie to 16dni 9h 41min. Nie słyszałem o nikim kto by to zrobił szybciej. Nawet nie jestem pewny, czy ktokolwiek to ukończył.

gss+gsb_lukas_min

Opublikowano Informacja, Sport i turystyka | Komentowanie nie jest możliwe

Dokumentacja fotograficzna – Witold Strąk

Przeglądając nawet nieco starsze wpisy na naszym blogu (zarówno te kompletne od 2006 r. dostępne pod adresem www.kkta.pl i kopie zamieszczane od stycznia 2013 r. na wordpressowym serwerze www. www.kkta2.wordpress.com), często nie możemy otworzyć niegdyś aktywnych galerii fotografii. Udostępnialiśmy je korzystając najczęściej z różnych bezpłatnych ofert zapewniających hosting takich materiałów. Właściciele wielu serwerów zmieniając warunki dostępu, czy porządkując zasoby, wyłączali z czasem możliwość ich przeglądania. Oczywiście, najczęściej były tam umieszczone kopie plików, a oryginały szczęśliwie pozostają zarchiwizowane w bankach pamięci ich autorów. Taki los spotkał także ogromne zasoby fotoreportaży autorstwa Witolda Strąka, który przyznaje że wielką radość sprawia mu sięganie do utrwalonych w ten sposób wspomnień. Sądzę, że również nam, którzy wspólnie z Witkiem wędrowaliśmy, przemierzając piechotą lub przejeżdżając na rowerach ciekawe trasy. Nie szczędząc czasu, wysiłku i zaangażowania zorganizował we własnym zakresie środowisko informatyczne pozwalające znów na dostęp do swoich galerii fotografii dokumentujących nie tylko nasze wspólne wyjazdy organizowane pod szyldem KKTA, ale również inne przedsięwzięcia rekreacyjno-turystyczne, na których napotkamy być może siebie, a na pewno wielu naszych przyjaciół.  Dzięki dociekliwości autora fotek, sięgniemy w wielu miejscach do zaskakujących szczegółów, historycznych przekazów i ciekawej informacji, zamkniętych formułą doskonałego warsztatu fotograficznego. Co więcej, do każdej galerii dołączona jest mapa trasy z jej precyzyjnym śladem, który można pobrać do własnych zasobów i podążyć nim samodzielnie. Warto to wykorzystać tym bardziej, że wcześniej oglądając fotki, zdobędziemy wiedzę o atrakcyjności i położeniu ciekawych miejsc. Serdecznie dziękujemy Witkowi za tę mozolną pracę i chęć podzielenia się jej owocami. Do opisanych powyżej zasobów można dotrzeć otwierając jeden z dwóch udostępnionych poniżej linków :

1. https://roots.mojegalerie.pl/test – serwer dostępny bez ograniczeń czasowych

2. https://galerie.wistek.pl/ – serwer dostępny okresowo

witek_galerie_min

 

Opublikowano Informacja, Sport i turystyka | Komentowanie nie jest możliwe

Główny Szlak Beskidzki – Tomasz Ściubidło

Początek roku sprzyja podsumowaniom i przypomnieniem zdarzeń, o których jeszcze nie wspomniałem na tym blogu, a jak sądzę – powinienem. Wielokrotnie prowokuję ludzi aktywnych turystycznie, czy sportowo, pozostających w kręgu naszych przyjaciół lub znajomych, by dzielili się swymi osiągnięciami. Nie tylko po to, żeby im gratulować osiągnięć i szczerze podziwiać za odwagę, stanowczość i wytrwałość, ale również za wyzwania, z którymi racjonalnie szacując szanse, może można byłoby sprostać. Kilka razy na tym blogu mogliśmy śledzić trekingowe ekspedycje Tomka Ściubidło wędrującego w 2012 r brzegiem Bałtyku, płynącego rok później kajakiem od źródeł aż do ujścia Bugu, pokonującego w 2017 r. Główny Szlak Sudecki. W minionym roku Tomek postanowił zmierzyć się z Głównym Szlakiem Beskidzkim, wędrując nieprzerwanie z Ustronia do Wołosatego. Uprzedzę finał sygnalizując, że wyprawę zakończył sukcesem, ale warto zapoznać się ze szczegółami z przygotowań i przebiegu wędrówki. Te wątki i kontekst wyzwań najlepiej odczytać z materiałów, które powstawały w trakcie przygotowań i w kolejnych dniach. Prezentuję je poniżej :

ZAŁOŻENIA WSTĘPNE
Zasadniczo wymyśliłem sobie, że:
- idę całą trasę nieprzerwanie na piechotę,
- nie korzystam z noclegów w schroniskach, na kwaterach itd… czyli śpię „na dzikęsa” (czytaj w krzakach),
- myję się w potokach (poniekąd wynika to z poprzedniego),
- nie korzystam z usług gastronomicznych – czyli zaopatruję się w zwykłych sklepach spożywczych,
- idę bez wsparcia (nikt mi nic nie dostarcza), nie przygotowuję depozytów, nie robię wysyłek do samego siebie itd…
PLAN
No tak – „plan” ;)
Z planami bywa różnie ale zawsze warto jakiś mieć (jako punkt wyjścia). Mój uwzględnia przede wszystkim „założenia wstępne” ale w życiu bywa różnie – okaże się na ile plan będzie zmodyfikowany. Do dyspozycji mam ok. 15 dni na chodzenie po samych górach. Według najnowszych pomiarów trasa ma (zależnie od mapy/przewodnika) około 501-502 km i na jej przejście teoretycznie potrzeba ok. 160:30 – 162:30h.
W praktyce oznacza to, że przeciętnie muszę przejść każdego dnia ok. 33,4km (co daje 10:45h marszu wg. zapisu na mapie). Oczywiście to tylko matematyczne wyliczenie bo ważna jest: pogoda, ukształtowanie terenu, dzień tygodnia, logistyka (związana choćby z ilością zapasów jakie trzeba nieść – czyli odległość między sklepami) itd… Do Ustronia chcę dojechać wieczorem 01.09.2022 i po noclegu w pobliskim lesie (nazwijmy go „noclegiem zerowym”) wracam rano do kropki początkowej (punktu startu). Czyli w praktyce zaczynam w piątek 02.09.2022.
Do soboty 17.09.2022 wszystko powinno się wyjaśnić.
SPRZĘT
Wstępna waga wszystkiego wynosi 10,74kg (+5,06kg) = orientacyjnie od min.11kg do max.16kg.
Jest to bardzo starannie przerzedzony sprzęt (korzystam tu głównie z ekwipunku jaki miałem na Głównym Szlaku Sudeckim, a który bardzo dobrze się sprawdził – wprowadziłem jedynie bardzo niewielkie zmiany).
Słowo wszystko oznacza wszystko, czyli również buty, majtki, zegarek … wszystko co niosą moje nogi (nie jest to jedynie waga plecaka i jego zawartości).
Wedle zasady „chcesz wiedzieć ile niesiesz ? – połóż cały swój ekwipunek na wadze i sań nago obok niego”.
Dodatkowe, opcjonalne 5,06kg to maksymalny stan zapasów (3L wody w plastikowych butelkach i 2kg jedzenia).

Po powrocie Tomek podzielił się takim podsumowaniem :

Udało mi się przejść we wrześniu GSB. Zajęło mi to prawie 14 dni. Szlak bardzo piękny, nie żałuję poświęconego na to urlopu.Trasa bardziej wymagająca niż GSS (którym szedłem na koniec wiosny 2017 roku). Nieco szkoda pogody, bo o ile przez pierwszy tydzień było pięknie i słonecznie, to przez drugi tydzień albo padało, albo za chwile miało padać, albo przed chwilą skończyło padać i wszystko było mokre. Więc pogoda przez połowę wyjazdu „rozdawała karty”. Oczywiście wiąże się to z czasem kiedy można maszerować, suszeniem prania, mokrymi butami itd…

Podsyłam dwa linki, gdzie w każdym z nich są wybrane fotki z wyjazdu, przedzielone krótkim opisem o tym, co było w dany dzień, jaka było pozycja GPS na nocleg, mapowy kilometraż trasy, mapowy czas trasy i MMS, który na zakończenie dnia wysyłałem do zainteresowanych osób. Zdjęcia nie się w żaden sposób obrabiane – trochę z lenistwa i trochę z braku czasu. Mają bardziej przedstawić klimat wyjazdu i samej trasy szlaku niż walory artystyczne.

Link pierwszy - jest to wersja podstawowa. 

Link drugi - Dodałem jedną tablicę (z dnia „zerowego”) oraz 2 filmiki. Poprawiłem też trochę numeracje plików. Na końcu są dwa skany PDF’y z roboczej tabelki wyprawy (plan przed wyjazdem i rzeczywistość uzupełniona w trakcie). Jest też mój roboczy plik w arkuszu kalkulacyjnym programu OpenOffice zawierający listę i wagę przedmiotów zabieranych na GSS oraz GSB.

ts_gsb_2022_minGratuluję i dziękuję za udostępnienie materiałów, które mogą dać komuś impuls do sprostania takiemu wyzwaniu.

 

Opublikowano Informacja, Sport i turystyka | Komentowanie nie jest możliwe

Jacek Chudy – pożegnanie

Na przestrzeni lat, którym towarzyszyło istnienie tego bloga, rejestrującego działania podejmowane w ramach projektu Katolickiego Klubu Turystyki Aktywnej, osoba Jacka Chudego wielokrotnie gościła w treści zamieszczanych postów. O dokonaniach i troskach mu towarzyszących, pisałem wiele razy. Był z nami, współtworzył tę działalność, a my z radością uczestniczyliśmy w różnych przedsięwzięciach, które organizował. Wystarczy wspomnieć Przełajowe Ósemki, niedzielne i cotygodniowe bieganie, wyjazdy z OSIR-em, rocznicowe – listopadowe spotkania, by uświadomić sobie jak mocno splatały się nasze losy. I nagle życie Jacka zgasło, jak ogień świecy zdmuchnięty wichrem złego losu. Był przyjacielem, kolegą, znajomym. Dla wszystkich dobrym człowiekiem, zawsze gotowym oferować pomoc i słowo wsparcia. Bezinteresownie służył gminnej społeczności, niejednokrotnie odbierając w zamian gorzkie inwektywy. Myśleliśmy że czas złagodzi ból i znów będziemy się cieszyć nadchodzącą wiosną. Jednak okrutna wiadomość o Twojej Jacku śmierci pogrążyła, te nadzieję w niebycie. Cóż możemy Ci teraz ofiarować poza modlitwą, wspomnieniem i oczekiwaniem, że Twoje rozterki i ból niezrozumienia przyniosą jakieś dobro. Odpoczywaj w pokoju, a Stwórca ważący ludzkie słabości ze służbą i oddaniem bliźniemu, niech nie szczędzi Ci łaski i miłosierdzia.

jchZechciejmy uczestniczyć w ostatniej drodze naszego Przyjaciela. Ceremonia pogrzebowa będzie miała miejsce we czwartek 5 stycznia i rozpocznie się o godzinie 14-tej w kościele p.w. Najświętszego Zbawiciela w Blachowni – Błaszczyki, ul. Kościuszki 99.

Msze święte od KKTA w intencji śp. Jacka będą miały miejsce w kościele parafialnym p.w. św Michała Archanioła (ul. Sienkiewicza) w dniach : 11, 20 i 24 stycznia o godzinie 17.00 ( tzw. intencje zbiorowe) oraz indywidualnie w ostatnią niedzielę sierpnia – 27-mego (tradycyjna data Przełajowej Ósemki), o godzinie 7.30. Również w kościele p.w. Najświętszego Zbawiciela zostaną odprawione dwie msze  święte : 26.06.2023 r. godz 18.00 i 02.07.2023 r. godz. 8.30

Opublikowano Informacja | Komentowanie nie jest możliwe